“Wszystko się ułoży”
Od kilku miesięcy wiadomo, że po zakończeniu trwającego sezonu obowiązki trenera Bayernu Monachium przestanie pełnić Thomas Tuchel. Znalezienie godnego następcy okazuje się nie lada wyzwaniem dla właścicieli “Die Roten”. Z początku głośno mówiono o możliwym przyjściu Xabiego Alonso, ale Hiszpan zdecydował się zostać w Bayerze Leverkusen. Następnie do objęcia schedy typowano selekcjonera reprezentacji Niemiec, Juliana Nagelsmanna, który koniec końców przedłużył kontrakt z DFB, przez co nie wróci na ławkę trenerską na Allianz Arenie. Natomiast w ostatnim czasie nie milkły echa odnośnie angażu Ralfa Rangnicka, choć i ten zdecydował się na kontynuowanie współpracy z kadrą narodową Austrii.
W dalszym ciagu nie wiadomo, kto ostatecznie zostanie zatrudniony na stanowisku głównodowodzącego bawarską drużyną. W mediach branżowych pojawia się masa spekulacji w kwestii nazwisk potencjalnych kandydatów. W zarządzie Bayernu Monachium liczono w minionych tygodniach na Ralfa Rangnicka, który obrał inną ścieżkę, odrzucając propozycję niemieckiego giganta. Brak osiągnięcia porozumienia z doświadczonym 65–latkiem skomentował w przytoczonej rozmowie Max Eberl, który głęboko wierzy, iż finalnie uda im się znaleźć właściwą osobę na tę posadę.
– Będziemy rozmawiali z kolejnymi kandydatami. Jeśli jakieś drzwi się zamykają, to kilka dni czy tygodni później nagle otwierają się inne, o których wcześniej nie myślałeś. Trudno przez to cokolwiek przewidywać. Jesteśmy przekonani, że znajdziemy odpowiedniego trenera.