Niezwykle trudna sytuacja Śląska
Śląsk Wrocław przegrał z Piastem Gliwice po serii rzutów karnych wynikiem 8:7. Po regulaminowym czasie gry i dogrywce na tablicy widniał wynik 1:1, ale ostatecznie WKS poległ po raz kolejny i zakończył tym samym swoją przygodę w Pucharze Polski już na etapie 1/8 finału. — Trzeba zdać sobie sprawę, że będąc na ostatnim miejscu w tabeli, nie jest łatwo się podnieść mentalnie. Dlatego szacunek dla piłkarzy, że walczyli o zwycięstwo w tym meczu i do końca wierzyli w awans — powiedział zawiedziony trener Marcin Dymkowski.
Zwrócił on także uwagę na absolutnie kluczowe mecze Śląkska w PKO BP Ekstraklasie. — Chciałbym mocno podkreślić, że dziś świat się nie kończy. Przed nami bardzo ważne mecze. Piłkarze muszą zdobyć 6 lub 4 punkty, moim zdaniem inaczej spadniemy z Ekstraklasy. Wiadomo, przegraliśmy i odpadliśmy z Pucharu Polski, to są fakty. Chcemy jednak zbudować piłkarzy na ostatnie dwa mecze, bo Śląsk nie może spaść z Ekstraklasy — zaznaczył stanowczo szkoleniowiec.
Widać, że wrocławianie są świadomi swojej aktualnej sytuacji. Odpowiednie nastawienie przed decydującymi meczami może okazać się niemal najważniejsze. W następnym spotkaniu Śląsk Wrocław zmierzy się w 18. kolejce PKO BP Ekstraklasy z Lechią Gdańsk. Starcie najgorszych drużyn naszej ligi odbędzie się już w sobotę 7 grudnia o godzinie 14:45.