Alvarez zawieszony na 10 miesięcy
Klub z Krajów Basków opublikował w poniedziałek oświadczenie, w którym przekazał, że UEFA zawiesiła Alvareza na okres 10 miesięcy. To o tyle niespodziewane, że w tym samym raporcie europejska organizacja wskazała, iż cała sprawa nastąpiła po błędzie popełnionym przez 30-latka.
– Zawodnik, który był tymczasowo zawieszony od 2 czerwca po pozytywnym wyniku testu w meczu Ligi Europy z Manchesterem United, będzie mógł wrócić do treningów 2 lutego, a do gry 2 kwietnia. UEFA w swojej decyzji uznaje, że nie było umyślnego działania ze strony piłkarza, a do zażycia niedozwolonej substancji doszło na skutek niewłaściwego zastosowania leków – czytamy.
Sam Alvarez, tuż po ogłoszeniu tymczasowego zawieszenia przekonywał, że do zażycia zakazanej substancji doszło nieumyślnie. Poszło o lek zapobiegający wypadaniu włosów, który stosuje jego partnerka. Jak się okazuje, spożycie go przez Alvareza dowiodło, że w jego składzie znajdują się zabronione substancje.
Alvarez dwukrotnie wygrał z nowotworem
Przed kilkoma laty Yeray Alvarez musiał się mierzyć ze znacznie trudniejszą sprawą, niż zawieszenie. W grudniu 2016 roku wykryto u niego nowotwór jądra i gdy po kilku miesiącach wydawało się, że problem jest zażegnany, nastąpił nawrót choroby. Tuż przed Euro U-21 w Polsce Hiszpan musiał się poddać chemioterapii, która na szczęście dała pomyślne efekty.
Wielomiesięczne zawieszenie Alvareza jest dużym problemem dla Ernesto Valverde, który obecnie ma do dyspozycji jedynie dwóch obrońców – Daniego Viviana i Aitora Paredesa. To duży cios zwłaszcza w kontekście gry w europejskich pucharach – Athletic zagra bowiem w fazie grupowej Ligi Mistrzów.
W obecnym sezonie 30-latek nie rozegrał jeszcze ani jednego spotkania, a w poprzednich rozgrywkach był często wystawiany do składu. Łącznie zagrał w 29 spotkaniach i strzelił dwa gole. W trakcie całej kariery w Athletiku Bilbao zagrał 257 razy, a jego bilans to pięć trafień i cztery asysty.
