Dudek myśli o pracy w PZPN
Jerzy Dudek w przeszłości święcił triumfy w barwach Liverpoolu. To właśnie jego interwencja okazała się kluczowa w finale Ligi Mistrzów z Milanem. The Reds przegrywali do przerwy 0:3, by ostatecznie doprowadzić do dogrywki. W serii jedenastek Polak zatrzymał Andrija Szewczenkę, a trofeum wróciło na Anfield po 21 latach. Kolejnym wielkim klubem w karierze bramkarza był Real Madryt. Na Stantiago Bernabeu rozegrał 12 spotkań i zawiesił buty na kołku.
Na sportowej emeryturze był oficjalnym “przyjacielem Euro 2012” oraz ambasadorem finału Ligi Europy na Stadionie Narodowym. Równocześnie chętnie udzielał wywiadów i komentował bieżące wydarzenia w świecie futbolu. Aktualnie 51-latka można oglądać w “Kanale Sportowym”, gdzie pełni rolę eksperta w “Bajerce o Futbolu”. Jak się okazuje, w przyszłości chce pracować w Polskim Związku Piłki Nożnej. Wybrał nawet najlepszego prezesa.
– Najlepszym prezesem federacji ostatnich lat był Zbyszek Boniek. Zrobił z niej dobrze funkcjonującą, poukładaną korporację. Nim został szefem związku, ileś wyborów przegrał, jego droga na to stanowisko była długa. Musiał zjednać sobie ludzi, za nazwisko nikt tej funkcji nie da. Praca w związku jest atrakcyjna i prestiżowa – to już najwyższy szczebel. Intryguje mnie i może okazać się sposobem na przyszłość – powiedział w rozmowie z Robertem Błońskim – dziennikarzem serwisu sport.tvp.pl. Przypomnijmy, że w 2012 roku jego osobę łączono z funkcją dyrektora sportowego reprezentacji. Plotki powróciły 11 lat później, ale ostatecznie nie doszło do zatrudnienia.