HomePiłka nożnaDramat w Bayernie Monachium. Niemiecki klub okazał wsparcie

Dramat w Bayernie Monachium. Niemiecki klub okazał wsparcie

Źródło: FC Bayern Frauen

Aktualizacja:

Mala Grohs, bramkarka Bayernu Monachium, cierpi na nowotwór złośliwy. Klub okazał swojej zawodnicze wsparcie.

Maria-Luisa Mala Grohs

dpa picture alliance / Alamy

Dramatyczne wieści z Monachium

Maria Luisa “Mala” Grohs urodziła się w 2001 roku. Jako juniorka grała m.in. w VfL Bochum, a w 2019 roku zasiliła szeregi Bayernu Monachium. Najpierw występowała w rezerwach drużyny, a po niecałych dwóch latach zadebiutowała w pierwszym zespole.

Grohs stała się następnie pierwszą bramkarką Bayernu. Z ekipą z Bawarii świętowała trzy mistrzostwa Niemiec oraz triumf w krajowym superpucharze. Oprócz sukcesów sportowych, piłkarka “Die Roten” ma się też czym pochwalić w dziedzinie naukowej. Studiuje inżynierię mechaniczną na Uniwersytecie Technicznym w Monachium. Gdyby nie została zawodową futbolistką, chciałaby wziąć udział w misji kosmicznej.

Mala Grohs cierpi na nowotwór złośliwy

Niestety, Grohs przekazała teraz przykre wieści. Bramkarka ujawniła, że zdiagnozowano u niej złośliwy nowotwór. Z tego powodu zawodniczka wypadnie z gry na nieokreślony czas.

Bayern zachował się w tej sytuacji w bardzo przyzwoity sposób. Niemiecki klub publicznie wsparł swoją piłkarkę w walce z chorobą oraz przedłużył kontrakt z Grohs do 30 czerwca 2026 roku.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Przerażające sceny w meczu Holandii z Węgrami. Błyskawiczna reakcja
Zaskakujący ruch PZPN-u. Spora delegacja na konferencję przed meczem ze Szkocją
Kolejny problem Probierza! Ze Szkocją bez niego
A jednak! Probierz podjął ostateczną decyzję ws. awaryjnych powołań
Ruben Amorim wybrał sztab. Manchester ogłosił zatrudnienie nowych trenerów
Messi czy Ronaldo? Gerard Pique nie ma wątpliwości
Ronaldo Nazario ma ambitny plan. Kluczowy… Pep Guardiola
Barcelona zdecydowała. Znany obrońca na liście transferowej
Dramat w Bayernie Monachium. Niemiecki klub okazał wsparcie
Niechlubna statystyka reprezentacji Polski. Jesteśmy na szarym końcu