Belgijski bramkarz miał wrócić do gry
W sierpniu zeszłego roku Thibaut Courtois zerwał więzadła krzyżowe w lewym kolanie. Od tamtego czasu pauzował, a jego miejsce w bramce zajął Ukrainiec, Andrij Łunin. Po żmudnym procesie rekonwalescencji belgijski bramkarz zaczął trenować z drużyną na początku marca. Był już coraz bliżej powrotu do gry. Miał nawet znaleźć się w kadrze meczowej na spotkanie z Athletic Bilbao, które odbędzie się już po przerwie reprezentacyjnej.
Tak jednak się nie stanie. Jak poinformowała oficjalna strona Realu Madryt, podczas wtorkowej sesji treningowej 31-letni Belg uszkodził łąkotkę w prawym kolanie. Courtois miał opuścić boisko treningowe ze łzami w oczach. Dopiero po dokładnych badaniach wiadomo będzie, jak poważny to uraz. Jedno jest pewne – w tym sezonie nie zobaczymy już Courtois na murawie. To wielki cios dla Belga, ale też problem dla Realu Madryt. Odkąd bramkarz trafił na Santiago Bernabeu, był kluczową postacią “Królewskich”. Pomógł drużynie z Madrytu zdobyć dwa tytuły mistrza Hiszpanii.