Siemieniec rozmawiał z Marczukiem
Dominik Marczuk był jednym z filarów drużyny w mistrzowskim sezonie Jagiellonii Białystok. 20-latek okazał się transferowym strzałem w dziesiątkę i dał Dumie Podlasia bardzo dużo jakości. Polak jednak po zdobyciu tytułu z podlaskim klubem ponownie zdecydował się zmienić otoczenie.
Kolejnym krokiem dla piłkarza były przenosiny do Stanów Zjednoczonych. Marczuk po sezonie spędzonym w Białymstoku zasilił Real Salt Lake. 20-latek obrał zatem dość popularny w ostatnich latach kierunek dla polskich piłkarzy. W MLS już teraz oprócz niego występują Mateusz Bogusz (LAFC), Karol Świderski (Charlotte FC), Bartosz Slisz (Atlanta Untied), Mateusz Klich (D.C. United), Sebastian Kowalczyk (Houston Dynamo) oraz Dawid Bugaj (CF Montreal). Marczuk w nowych barwach nie zdołał jednak jeszcze zadebiutować.
Nieco więcej na temat opuszczenia Jagiellonii przez Marczuka opowiedział w rozmowie z Goal.pl trener Dumy Podlasia, Adrian Siemieniec.
– Może nie, że przebierał nogami, ale dało się wyczuć, że chce. Staram się w takich sytuacjach nie narzucać swojego zdania, bo wychodzę z założenia, że trener zawsze jest stroną. Wysłuchałem go i za dużo nie komentowałem. On sam nagle się zwrócił do mnie: A co trener o tym sądzi? Dopiero wtedy poczułem, że to jest moment, w którym moje zdanie będzie miało odpowiednią moc – rozpoczął Siemieniec.
– Zostawię to dla siebie, ze względu na poziom zaufania, jaki zbudowaliśmy. Rozmawiałem z nim jako, przede wszystkim trener, ale też kumpel i starszy kolega. W każdym razie to Dominik musiał być na końcu w stu procentach pewny, że chce odejść lub, że chce zostać – zdradził trener.
Marczuk podczas swojego pobytu w Białymstoku rozegrał dla Jagiellonii 47 meczów. Zdobył w nich siedem bramek i zanotował aż 15 asyst. Ostatnim występem 20-latka w barwach Dumy Podlasia było spotkanie przegrane 1:4 z Bodo/Glimt w eliminacjach do Ligi Mistrzów.