HomePiłka nożnaDoceniajmy to, co robią Jagiellonia i Legia. Polskie kluby zawstydzają całą Europę

Doceniajmy to, co robią Jagiellonia i Legia. Polskie kluby zawstydzają całą Europę

Źródło: Kanał Sportowy

Aktualizacja:

Jagiellonia Białystok i Legia Warszawa są w tym sezonie europejskich pucharów odzwierciedleniem hasła “cieszmy się z małych rzeczy”. Ale czy na pewno? Czy ich dotychczasowe dokonania w Lidze Konferencji powinny być deprecjonowane? Kilka czynników przemawia za tym, że powinno być zupełnie odwrotnie.

Jaga i Legia

Wojciech Dobrzynski, Michal Kosc / PressFocus

Jagiellonia i Legia zrywają wstydliwą łatkę

W ostatnich kilku latach polskie kluby ambitnie walczą o zerwanie wstydliwej łatki, zgodnie z którą każdorazowa gra w eliminacjach europejskich pucharów kończyła się eurowp****olem. Przed dwoma laty Lech Poznań zanotował kapitalną edycję Ligi Konferencji, w której odpadł dopiero w ćwierćfinale po szalonym dwumeczu z późniejszym finalistą, Fiorentiną (1:4 i 3:2).

W ubiegłym sezonie w Europie grał Raków Częstochowa i Legia Warszawa. Ówczesny mistrz Polski był o krok od sensacyjnego awansu do fazy grupowej Ligi Mistrzów, ale minimalnie lepsza okazała się FC Kopenhaga. W fazie grupowej Ligi Europy skończyło się 4. miejscem w grupie D, tuż za plecami Sturmu Graz. Legia Warszawa natomiast wyszła z grupy w Lidze Konferencji, ale szybko odpadła – po dość wyraźnie przegranym dwumeczu z Molde (2:3 i 0:3).

Obecny sezon jest jednym z niewielu w ostatnich latach, w którym do fazy grupowej/ligowej dotarły dwa polskie kluby. Dotychczasowe dokonania Jagiellonii Białystok i Legii Warszawa są kolejnym potwierdzeniem tezy, że wspomniany eurowp****ol póki co na szczęście nie ma miejsca.

Doskonale widać to również pod kątem tego, ile punktów polskie kluby dołożyły do łącznego dorobku naszego kraju w rankingu UEFA. Biorąc pod uwagę trzy ostatnie sezony, jest to już 20,000 pkt., co jest 11. wynikiem w całej Europie. Biorąc pod uwagę to, jak przez lata kojarzone były występy naszych klubów w Europie, taki bilans jest zdecydowanie godny pochwały.

Polskie kluby najskuteczniejsze w całej Europie

Początek zmagań obu polskich ekip w fazie ligowej Ligi Konferencji był wręcz wymarzony, bowiem w pokonanym polu zostawione zostały mocniejsze ekipy. Legia przed własną publicznością wygrała 1:0 z Realem Betis, natomiast Jagiellonia po kapitalnym spotkaniu triumfowała na słynnym Parken, a gola na 2:1 w starciu z FC Kopenhagą strzeliła w ostatniej akcji meczu. W drugiej serii gier było łatwiej, ale tak samo skutecznie – mistrzowie Polski ograli 2:0 Petrocub Hincesti, a ekipa Goncalo Feio pewnie triumfowała 3:0 z TSC Baćką Topola.

O tym, dlaczego należy doceniać dokonania obu polskich klubów najlepiej świadczy fakt, że… w Europie nikt nie gra tak skutecznie. Przedstawiciele PKO BP Ekstraklasy są w tym sezonie bezkompromisowi – na cztery spotkania odnieśli bowiem cztery zwycięstwa. Co najlepsze, żaden inny kraj nie może się pochwalić skutecznością na poziomie 100%, jeśli chodzi o wygrane mecze we wszystkich trzech rodzajach europejskich pucharów.

Polska zostawia w tyle pod tym względem angielską Premier League – tamtejsze kluby wygrały 75% spotkań w Lidze Mistrzów, Europy i Konferencji, a ich bilans to 15-5-0. Oczywiście, trzeba wziąć pod uwagę kwestię skali – Anglię reprezentuje aż siedem zespołów, które rozegrały pięć razy więcej meczów od polskich ekip. Liczby są jednak nieubłagane.

Trzecim najlepszym wskaźnikiem może się pochwalić Rumunia, której reprezentanci (jedynie FCSB) wygrali 67% dotychczasowych spotkań. Na kolejnych miejscach plasują się natomiast Szkocja z wynikiem 63% (Celtic, Rangers, Hearts; bilans 5-1-2) i Norwegia ze wskaźnikiem wygranych meczów na poziomie 60% (Molde i Bodo/Glimt; 3-1-1).

Kibicu, nie narzekaj, a wspieraj

Jako, że występy polskich klubów każdorazowo generują mnóstwo emocji, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych, nawet po znakomitych wynikach Jagiellonii i Legii Warszawa pojawiło się sporo głosów malkontentów. “Eee, co to za wyczyn, pokonać ogórków z Mołdawii i Serbii”. “Wielkie mi halo, budować sobie bilans na takich meczach”. Pojawia się właściwie jedyne zasadne pytanie – po co narzekać i szukać dziury w całym?

Polska piłka w dalszym ciągu jest na takim poziomie, że nawet jeśli Jagiellonii, Legii czy innym naszym klubom przyszłoby mierzyć się tylko z rywalami pokroju TSC czy Petrocubu, to trzeba byłoby wziąć to z pocałowaniem ręki. Skoro wstydliwe porażki w pucharach stają się coraz rzadszym zjawiskiem, to możliwość punktowania i poprawy krajowego rankingu w starciach z takimi ekipami wydaje się być wymarzonym scenariuszem.

Oczywiście do końca fazy ligowej Ligi Konferencji jeszcze wiele może się zmienić i zarówno Jagiellonia, jak i Legia mogą jeszcze diametralnie zmienić ich postrzeganie. Wydaje się to być jednak mało prawdopodobnym scenariuszem. Co więc nam pozostaje? Cieszyć się z faktu, że po dwóch kolejkach obie polskie ekipy plasują się w czołowej 8. łącznej tabeli rozgrywek. Takie rzeczy nie zdarzają się zbyt często.

Pozostałe mecze Jagiellonii i Legii w fazie ligowej Ligi Konferencji:

  • Jagiellonia: vs Molde (dom, 07.11), vs NK Celje (wyjazd, 28.11), vs Mlada Bolesław (wyjazd, 12.12), vs NK Olimpija (19.12)
  • Legia: vs Dinamo Mińsk (dom, 07.11), vs Omonia Nikozja (wyjazd, 28.11), vs FC Lugano (dom, 12.12), vs Djurgarden IF (wyjazd, 19.12)

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Amorim już działa! Cóż za start Manchesteru United!
Marcus da Silva zakończył karierę. Arka pożegnała legendę
Ronaldo w Fenerbahce? Mourinho zabrał głos!
Liverpool uciekł spod topora i wykonał zadanie! Southampton pokonane
Raków dał się zaskoczyć w końcówce, Korona z cennym punktem
Jarosław Królewski apeluje o zmiany. Chce jednej nowości
Wielki zwrot akcji w sprawie gwiazdy Bayernu. Kompany odegra ważną rolę
Kolejne imponujące osiągnięcie Lewandowskiego. Przebił Messiego
Real Madryt wpadł na innowacyjny pomysł. Pomóc ma Apple
Walukiewicz w jedenastce Torino! Kolejny mecz Polaka