W czwartkowym spotkaniu II rundy eliminacyjnej do Ligi Europy Legia Warszawa wyszarpała remis na wyjeździe z Banikiem Ostrawa. Wyszarpała, bo dopiero w 88. minucie Jean-Pierre Nsame doprowadził do remisu 2:2. Rewanż odbędzie się w przyszły czwartek w Warszawie. Czesi przyjadą w osłabionym składzie, bo Filip Kubala, podstawowy gracz Banika, doznał kontuzji.
“Niestety, najgorsze rokowania dla Filipa Kubali się potwierdziły. Doznał uszkodzenia łąkotki i więzadeł w kolanie, a jego powrót do zdrowia zajmie kilka miesięcy” – czytamy w oświadczeniu czeskiego klubu.
Filip Kubala to 28-letni napastnik, który zanotował asystę w meczu z Legią. W Baniku występuje od 2023 roku. Do tej pory zanotował 75 spotkań, strzelił 12 goli i zaliczył 10 asyst.
Trener Legii był rozczarowany po meczu
– Nie jestem zadowolony z wyniku. Mam szacunek do Banika, pana Hapala i pracy czeskiego zespołu, ale rezultat mnie nie satysfakcjonuje – mówił na konferencji prasowej Edward Iordanescu, trener Legii.
– Zabrakło nam dwóch rzeczy. Po pierwsze, nie zachowaliśmy zimnej krwi. Mieliśmy kapitalną okazję pod koniec pierwszej połowy, której nie wykorzystaliśmy. Takie szanse, szczególnie w Europie, muszą kończyć się bramkami. Druga sprawa to naiwność. Kontrolowaliśmy 80 procent spotkania, a mogliśmy przegrać – irytował się Rumun.
Legia wznowi grę w Ekstraklasie dopiero w niedzielę, meczem z Koroną Kielce.