Olkowicz zastanawia się, czemu Szczęsny dostał szansę
W meczu z Benficą Lizbona Wojciech Szczęsny popełnił dwa rażące błędy. Po szalonym spotkaniu kibice Barcelony spodziewali się, że w niedzielę do bramki wróci Inaki Pena. Hansi Flick postanowił jednak zaskoczyć sympatyków Blaugrany. Polski golkiper dostał kolejną szansę w meczu z Valencią.
Łukasz Olkowicz z “Przeglądu Sportowego Onet” zastanawia się, co kierowało trenerem Blaugrany. Zdaniem dziennikarza nie jest wykluczone, że Niemiec wybrał Szczęsnego po to, by pomóc mu wrócić do formy przed ważnymi meczami Ligi Mistrzów. Możliwych powodów jest jednak więcej.
– Widzę trzy scenariusze. Czasami trenerzy dają piłkarzowi zagrać po słabszym występie. Pierwsza połowa w Lizbonie nie była najlepsza, pamiętamy niefrasobliwe interwencje. Czasami można piłkarza “zdołować”, albo dać mu szansę się odkuć. Być może Hansi Flick pomyślał sobie, że Szczęsnemu brakuje meczów. On zagrał piąty mecz teraz, tego nie oszukamy. Skoro chce go mieć w Lidze Mistrzów, to dobrze by było, żeby Szczęsny się otrzaskał. Najprzyjemniejszy scenariusz: Wojtek jest dzisiaj “jedynką” i wygrał rywalizację z Peną – wyliczał Olkowicz.
34-latek może mówić o szczęściu, ponieważ sprokurowany przez niego rzut karny został anulowany po interwencji systemu VAR. Barcelona ostatecznie pokonała Valencię 7:1. Mimo efektownego zwycięstwa dziennikarz “Przeglądu Sportowego Onet” twierdzi, że decyzja Flicka się nie obroniła.
– Staram się sobie to wytłumaczyć. Szukam logiki, bo na razie nie było jej dużo w tym wyborze. Hiszpanie byli przekonani: Pena gra w La Liga, a Szczęsny w Lidze Mistrzów. Skoro jest inaczej, jeden z tych scenariuszów musi być prawdopodobny – podsumował gość “Mocy Futbolu”.
Program Kanału Sportowego pt. “Moc Futbolu” można obejrzeć poniżej.