Barcelona musi stawić czoła Atletico
Barcelona wraca do gry w Pucharze Króla po ligowych starciach z Atletico Madryt, Osasuną i Gironą. Podopiecznych Hansiego Flicka czeka rewanżowe starcie z “Los Colchoneros”. W pierwszym meczu półfinałowym nie brakowało emocji. Choć Blaugranie udało się odrobić stratę dwóch bramek, potkanie ostatecznie zakończyło się remisem 4:4. W doliczonym czasie gry wicemistrzów Hiszpanii zaskoczył Alexander Sorloth.
Zbliżające się starcie na Estadio Metropolitano jest bardzo ważne dla Diego Simeone. “Cholo” chce zemścić się za porażkę w 28. kolejce La Liga. Hiszpański portal “AS” twierdzi, że argentyński szkoleniowiec chce awansować do finału Pucharu Króla za wszelką cenę. Jest nawet gotów porzucić swoje ideały.
– Na treningu popołudniowym Simeone był intensywny jak nigdy dotąd. Rzadko jest tak skupiony na swoich zawodnikach. Zmienia swój plan na mecz z Blaugraną. Pomysł jest jasny: nie tylko Atlético Madryt musi gonić piłkę. To Barcelona również musi gonić piłkarzy Madrytu. Ciągle koryguje swoich piłkarzy. Prosi ich o odwagę, śmiałość, a nawet męskość. Nie chodzi mu o obronę, tylko o atak. Jego piłkarze już wiedzą, że plan na ten mecz jest inny niż zwykle. Simeone chce grać w piłkę – czytamy.
Czas pokaże, czy radykalne kroki podjęte przez ekipę z Madrytu przyniosą oczekiwany skutek. Mecz Atletico Madryt – FC Barcelona rozpocznie się 2 kwietnia (środa) o godzinie 21:30. Wszystko wskazuje na to, że w wyjściowym składzie Dumy Katalonii zobaczymy Wojciecha Szczęsnego i Roberta Lewandowskiego, który strzelał gole w dwóch ostatnich meczach przeciwko “Los Colchoneros”.