Hiszpania nie jest rasistowska
Vinicius Junior wielokrotnie zachowuje się na boisku dość kontrowersyjnie. Piłkarz przyzwyczaił także do licznych wypowiedzi w temacie rasizmu, którego rzekomo sam jest ofiarą. 24-latek w zdecydowany sposób reaguje na problem, który według niego wciąż panuje na stadionach piłkarskich. Vinicius zwrócił uwagę, że Hiszpania jest krajem, w którym rasizmu jest bardzo dużo. Piłkarz zamierza z tym walczyć i zaznaczył, że jeśli sytuacja nie ulegnie poprawie, wówczas Hiszpania nie powinna być organizatorem mundialu w 2030. Gospodarzami tego turnieju oprócz Hiszpanii ma być Portugalia oraz Maroko, a pierwsze spotkania rozegrane zostaną w Argentynie, Urugwaju i Paragwaju. Vinicius nie chce dopuścić do rozgrywania meczów w państwie gdzie piłkarze nie są bezpieczni i czują się niekomfortowo.
W obronie swojego kraju stanął Dani Carvajal, czyli klubowy kolega Viniciusa Juniora. 32-latek nie zgadza się z Brazylijczykiem, choć przyznaje, że z rasizmem trzeba walczyć. Carvajal zabrał głos na konferencji prasowej reprezentacji Hiszpanii, gdy został zapytany o wypowiedzi Viniciusa.
– Jeśli chodzi o opuszczanie boiska, gdy ktoś dopuści się aktu rasizmu, to moim zdaniem jest to realne rozwiązanie. Można wyrzucić kogoś takiego ze stadionu, jeśli uda się go namierzyć. Dopóki taki człowiek nie wyjdzie, my nie musimy grać. Moim zdaniem jednak Hiszpania nie jest rasistowskim krajem. Nie uważam, żebyśmy nie zasługiwali na to, by zorganizować mundial w 2030 roku – przyznał Dani Carvajal.