HomePiłka nożnaCzy Szczęsny faktycznie opuści Juventus? Lipiński o powodach zamieszania wokół Polaka

Czy Szczęsny faktycznie opuści Juventus? Lipiński o powodach zamieszania wokół Polaka

Aktualizacja:

Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Tylko tym powiedzeniem jakoś dałoby się wytłumaczyć pogłoski o odejściu Wojciecha Szczęsnego z Juventusu. Jakoś, czyli dla zdecydowanej większości nieprzekonująco.

Wojciech Szczęsny

Wojciech Szczęsny. Fot. Massimo Insabato/Mondadori Portfolio/SIPA USA/PressFocus

Im trudniej, tym lepiej

Bo jak po przeciętnym/słabym/wstydliwym (niepotrzebne skreślić) sezonie z optymizmem patrzeć w przyszłość, jeśli myśli się o pozbyciu jednego z niewielu piłkarzy, który nie pozwala popaść w biało-czarną rozpacz? Szczęsny, Bremer, Danilo, Chiesa, Yildiz, Vlahović i McKennie (kolejność nieprzypadkowa) to do nich trzeba dobierać, a nie któremuś z nich pakować walizki.

O Szczęsnym w Juventusie tylko dobrze albo wcale. I tak od 2017 roku oraz blisko 250 meczów. Na palcach dwóch rąk dałoby się policzyć takie, w których ewidentnie zawalił. Natomiast potrzebny byłby kalkulator do obliczenia, ile punktów uratował. Nie jest to hagiografia ani opinia podyktowana ślepym patriotyzmem. To fakt. Nawet w okresie, w którym kibic reprezentacji Polski patrzył na Szczęsnego z podejrzliwą lub wręcz krzywą miną, to tifoso Juventusu miał do niego pełne zaufanie. Podobnie jak Massimiliano Allegri, Maurizio Sarri, Andrea Pirlo i ponownie Allegri, a więc wszyscy jego trenerzy. A przecież jako spadkobierca Gianluigiego Buffona mógł nie wytrzymać ciśnienia i nie sprostać legendzie. Co to, to nie on. Mentalnie przygotowany na każde wyzwanie. Im trudniej, tym lepiej. Tak w Juventusie, jak wcześniej w Romie, gdzie na cały sezon zesłał na ławkę Alissona Beckera.

33 procent

Ostatnia kolejka pokazała, że lepszy Szczęsny ze złamanym nosem niż zdrowiutki jak ryba Matteo Perin, który więcej broniąc w klubie, spokojnie mógłby ubiegać się o miejsce w kadrze Włoch na Euro 2024. W tym sezonie Polak zanotował 14 czystych kont i brakuje mu jednego meczu do wyrównania najlepszego wyniku w Serie A. Ceniony za regularność i obliczalność, lubiany za sposób bycia i odbiegające od piłkarskiej sztampy wypowiedzi. Dowcipny, ironiczny, inteligentny, odważny, kiedy trzeba krytyczny. Włosi stawiają go za wzór swoim piłkarzom w posługiwaniu się włoszczyzną. Gdzie okiem sięgnąć, gdzie ucho przyłożyć, tam Szczęsny top.

Także na liście płac. Doszliśmy tym samym do sedna problemu: dobry, ale drogi w utrzymaniu. Bardziej jednak problemu Juventusu, w którym powinna obowiązywać formuła: dobry, więc naturalnie, że drogi. Jednak klub z Turynu po życiu ponad stan za czasów prezydenta Andrei Agnellego i dyrektora Fabio Paraticiego, po królowaniu Cristiano Ronaldo, po ozłoceniu Paula Pogby, po roku nieobecności w Lidze Mistrzów teraz liże rany i łata dziury. Dlatego prosi najlepszych i najdroższych pracowników o obniżkę. Szczęsnego z 6 milionów euro do 4, bagatela o 33 procent.

Fiat kontra Ferrari

Postawił go w podwójnie niezręcznej sytuacji. Bo de facto karze zamiast nagrodzić, bo liczy, że wykorzysta szczególny okres w życiu Polaka, który zadomowił się w Turynie, poczuł jak u siebie i jako że spodziewa się narodzin drugiego dziecka z pewnością nie chciałby iść na nowe.

Jest ciągle zbyt wiele zmiennych, by przesądzać, jak to się skończy. Czy Allegri pozostanie trenerem? Jeśli nie, to co powie nowy? Jaką wizję będzie miał dyrektor Cristian Giuntoli? Kto w letnim okienku transferowym zostanie poświęcony dla utrzymania stabilizacji finansowej Czy klub pozwoli polskiemu bramkarzowi dograć na starych warunkach do końca kontraktu w 2025 roku, czy złoży propozycję nie do odrzucenia: jeśli nie obniżka, to ławka?

Według oceny na dziś, szanse Szczęsnego na pozostanie w Juventusie to 90 procent, na odejście 10 procent.

Co do Michele Di Gregorio, który miałby trafić do Juventusu i zastąpić Polaka, przy całym szacunku dla bramkarza Monzy, to tak jakby nawet najlepszy modela Fiata porównywać z Ferrari.

TOMASZ LIPIŃSKI

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Była gwiazda Serie A zachwyciła w MLS [WIDEO]
Kolejna rewolucja w Legii! Kilku piłkarzy odejdzie z klubu
“Chcemy po prostu wygrać to spotkanie”. Trener PSG przed półfinałem Ligi Mistrzów
Niechlubny rekord Manchesteru United. Tak źle nigdy nie było!
“To dopiero czwarta przegrana w 2024 roku”. Trener Manchesteru United po klęsce z Crystal Palace
Messi podbija MLS. Kolejne nagrody zawodnika Interu Miami
Premier League: Czerwone Diabły na deskach. Crystal Palace zezłomowało Manchester United!
Kolejny gol Polaka w Arabii Saudyjskiej. Nie zdołał jednak wygrać
Hiszpańskie media ujawniły, ile będzie zarabiał w przyszłym sezonie Lewandowski!
Czy ktoś w ogóle chce sięgnąć po tytuł? Trzy najbliższe kolejki zadecydują [TERMINARZ]