Na temat wysokości wynagrodzeń dla Szymona Marciniaka za sędziowanie w Ekstraklasie Ryszard Wójcik wypowiedział się w związku z wypowiedziami Mateusza Borka w programie „Moc Futbolu” na Kanale Sportowym.
Mateusz Borek: – Przecież to nie jest komuna
– Dlaczego Polski Związek Piłki Nożnej miałby nie zapłacić tego, co chce Szymon Marciniak? No przecież jeśli Szymon Marciniak ma taką pozycję na rynku międzynarodowym, to przecież Szymon Marciniak nie może mieć kontraktu zawodowego z Polskim Związkiem Piłki Nożnej na poziomie innych sędziów ekstraklasowych, bo dlaczego miały zarabiać tyle samo? Jest wizytówką polskiej piłki. Jeśli mówimy o federacji, która ma blisko 400 milinów złotych budżetu, to mi się wydaje, że powinna robić wszystko, żeby za wszelką cenę mieć tego Szymona Marciniaka, żeby był wizytówką polskiej piłki i PZPN – mówił Mateusz Borek.
– A nie, żeby musiał, jak słyszymy, jechać do Zjednoczonych Emiratów Arabskich – dodał prowadzący program Michał Pol.
– Przecież to nie jest komuna, że wszyscy muszą zarabiać tyle samo – zakończył Borek.
Ryszard Wójcik: – Szymon Marciniak jest przepłacany
Ryszard Wójcik, który jest drugim w historii polskim sędzią pod względem liczby meczów prowadzonych w Lidze Mistrzów, w wywiadzie dla TVPSPORT.PL stwierdził, że wynagrodzenia dla Szymona Marciniaka są zbyt wysokie w stosunku do wynagrodzeń innych sędziów Ekstraklasy.
– Wynagrodzenie zawsze było uzależnione od turnieju, rangi meczu i funkcji sędziego, a nie od jego osiągnięć czy nazwiska – uzasadniał były sędzia piłkarski z Opola.
– Skoro, jak zakładamy, dostał zgodę UEFA na udział w reklamach, czyli może sobie pięknie dorabiać, to nie ma powodu, żeby dodatkowo płacić mu więcej za sędziowanie meczów Ekstraklasy, czyli wykonywanie pracy, którą podobnie, tym bardziej z systemem VAR, mogą wykonywać inni sędziowie. Nawet gdyby Szymon Marciniak nie zgodził się sędziować za taką samą stawkę i zrezygnował, poleciał do Arabii Saudyjskiej czy gdziekolwiek, to na jego miejsce można awansować kogoś młodszego. Praca, którą Szymon Marciniak wykonuje w Ekstraklasie, nie jest warta więcej niż wynagrodzenia ustalone dla pozostałych sędziów. Jeśli dostaje od PZPN wyższe kwoty niż inni, to znaczy, że jest przepłacany. To znaczy, że komuś w PZPN sufit się urwał i spadł na głowę – stwierdził Ryszard Wójcik.
„Bez wyjątków. Ani dla Marciniaka, ani dla mnie”
Były sędzia, który był też obserwatorem oceniającym pracę sędziów UEFA, w wypowiedziach dla TVPSPORT.PL stanowczo prezentował pogląd, że pod tym względem zasad wynagradzania sędziów nie powinno być żadnych wyjątków.
– Żaden pojedynczy sędzia, ani Szymon Marciniak ani Ryszard Wójcik, nie był i nie jest wart tego, żeby mu płacić więcej niż pozostałym sędziom pracującym w tej samej lidze – twierdzi Ryszard Wójcik.