HomePiłka nożnaCzerwiński pomylił sporty! Akcja jak z MMA [WIDEO]

Czerwiński pomylił sporty! Akcja jak z MMA [WIDEO]

Źródło: X/OhMyEkstraklasa

Aktualizacja:

Jakub Czerwiński mecz z Górnikiem Zabrze zakończył z czerwoną kartką. Zawodnik Piasta Gliwice uderzył rywala w twarz.

Jakub Czerwiński

Konrad Swierad / Alamy

Czerwiński uderzył rywala

Podczas niedzielnego meczu Górnika Zabrze z Piastem Gliwice nie zabrakło emocji. Na boisku lepsi okazali się podopieczni Jana Urbana, który po golu Yosuke Furukawy wygrali 1:0. W innej rywalizacji, tej dotyczącej nieczystych zagrań i wbijania szpilek w rywala działo się jednak dużo więcej.

W doliczonym czasie gry boisko z powodu czerwonej kartki opuścił kapitan Piasta, Jakub Czerwiński. Okazało się, że zawodnik gliwiczan w bezpośrednim starciu z jednym z rywali nieco pomylił sporty w jakich występuje i zdecydował się na uderzenie rodem z mieszanych sztuk walki. Czerwiński spoliczkował bowiem piłkarza Górnika i choć sędzia w pierwszej chwili przewinienia się nie dopatrzył, po konsultacji z wozem VAR odesłał zawodnika Piasta do szatni.

Bezpośrednia czerwona kartka oznacza, że Czerwińskiego zabraknie w składzie Piasta Gliwice przynajmniej na mecz następnej kolejki z Lechem Poznań. Niewykluczone, że komisja dyscyplinarna przedłuży jednak zawieszenie piłkarza gliwiczan na kolejne spotkania.

*Reklama

Oglądaj Ligę Mistrzów i Ekstraklasę w Canal +

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Termalica złożyła ofertę za argentyńskiego napastnika. Ciekawe liczby
Trener Manchesteru United przyznaje: Ten piłkarz to przyszłość klubu!
Inter zdecydował ws. zimowego okienka! Oto plany wicemistrza Włoch!
Trener pierwszoligowca mówi wprost. Tego piłkarza Legii chce u siebie
Mikel Arteta ujawnia! Gwiazda Arsenalu coraz bliżej powrotu do zdrowia
Tymoteusz Puchacz o Lidze Konferencji: To “Liga Actimela”
Manchester City może zaskoczyć kibiców! Pep Guardiola to potwierdził
Z drugiej ligi do Ekstraklasy? Lechia Gdańsk chce tego obrońcę!
Reprezentant Polski może zimą zmienić klub. Ruszył po niego czołowy klub kraju
Tymoteusz Puchacz mógł zagrać znów w Lechu. Oto kulisy