Crvena Zvezda przegrała z Pafos. Jest w opałach
Crvena Zvezda Belgrad w trzeciej rundzie el. do Ligi Mistrzów wyeliminowała Lecha Poznań. Serbowie najpierw wysoko wygrali w Poznaniu (3:1), a później zremisowali z mistrzami Polski 1:1 i koniec końców to oni wciąż są w grze o fazę ligową Ligi Mistrzów. We wtorek zespół z Belgradu zagrał na legendarnej belgradzkiej Marakanie z Pafos. Cypryjczycy w trzeciej rundzie sprawili niemałą sensację eliminując Dynamo Kijów. Jedno ze spotkań odbyło się w Polsce. Mimo to faworytem dwumeczu Crvena – Pafos wydawali się Serbowie.
W pierwszym meczu w Belgradzie doszło do niemałej niespodzianki! Pafos wygrało 2:1. Crvena straciła bramkę już w… pierwszej minucie meczu! Na listę strzelców wpisał się wówczas Joao Correia, który zdobył przepięknego gola z dystansu. To trafienie było szokiem nie tylko dla kibiców Crvenej, ale też jej zawodników. I był to jedyny gol w pierwszej połowie meczu.
Po zmianie stron Pafos szybko strzelił gola na 2:0 pewnie wykorzystując rzut karny. Dla Crvenej oznaczało to nic innego, jak kłopoty. Serbowie zdołali zdobyć jeszcze gola kontaktowego. W 58. minucie na 1:2 trafił da Silva i był to ostatni gol w Belgradzie. Mecz zakończył się porażką Crvenej 1:2. Serbowie są w złej sytuacji przed przyszłotygodniowym rewanżem na Cyprze.