Conrado świętuje setkę. “Nie spodziewałem się”
Lechia Gdańsk dwa tygodnie temu wygrała pierwszy mecz po powrocie do Ekstraklasy (3:2 z Górnikiem Zabrze). Asystę przy trafieniu Antona Carenki zanotował Conrado, który trafił do Lechii w 2020 roku i w meczu z Górnikiem wystąpił po raz 100. w Ekstraklasie. – Przychodząc do Polski nawet nie myślałem, że spędzę tu tyle czasu – przyznał w rozmowie z portalem “WP SportoweFakty”. Jednocześnie zaznaczył, że miał sporo propozycji z innych klubów. Po spadku Lechii z najwyższej klasy rozgrywkowej zawodnikiem interesował się m.in. Raków Częstochowa.
Wiele osób może być zdziwionych, że Conrado mimo ofert został w Lechii, gdzie często występują problemy finansowe, a piłkarze nie otrzymują wypłat na czas. – Szczerze mówiąc nigdy nie interesowały mnie sprawy finansowe. To leży w gestii prezesa i dyrektorów. Ja skupiam się na tym, żeby być w pełni przygotowany do każdego treningu i meczu – ocenił.
Brazylijczyk z Lechią dotarł w 2020 roku do finału Pucharu Polski, w 2022 roku grał w eliminacjach do Ligi Konferencji Europy. Prywatnie przyjaźni się z Flavio Paixao, a więc legendą Lechii. – To dla mnie specjalny klub – mówi 27-letni piłkarz.
Przed Lechią Gdańsk teraz szansa na pierwsze domowe zwycięstwo w tym sezonie. W sobotę 14 września o 14.45 gdańszczanie zagrają na Polsat Plus Arenie z Radomiakiem Radom, a więc zespołem, który również nie notuje dobrego startu.