Chorwacja daje Polsce lekcje
Reprezentacja Polski w świetny sposób weszła w starcie z Chorwatami. Biało-Czerwonym udało się przejąć kontrolę nad piłką i długimi fragmentami rozgrywać ją na połowie rywala. Efekt przyszedł już w piątej minucie, gdy świetnego gola zdobył Piotr Zieliński.
Rozjuszona kadra Chorwacji chciała szybko zareagować. Pierwszy cios wyprowadzili w 20. minucie, gdy do wybitej po dośrodkowaniu ze stałego fragmentu gry piłki dopadł Borna Sosa. Niezwykle mocnym uderzeniem z pierwszej piłki pokonał Marcina Bułkę.
Druga bramka Chorwacji miała miejsce zaledwie cztery minuty później. Sucic w dwójkowej akcji z Baturiną w banalny sposób zmylił defensywę Polski, by strzałem z lewej nogi po długim słupku nie zostawić Bułce szans.
Oszołomiona straconymi bramkami reprezentacja Polski postanowiła sama sobie wsadzić kij w szprychy. Skoro dwie minuty wcześniej Sucić strzelił gola po asyście Baturina, to teraz role się odwróciły. Dawidowicz w absurdalny sposób wystawił Suciciowi piłkę. Ten wbiegł w okolice naszego pola karnego, by następnie wystawić koledze futbolówkę. Baturina lekkim strzałem pod nogami Bułki podwyższył prowadzenie.