Co za pomyłka bramkarza gospodarzy
Na trzy kolejki przed końcem, drużyna z Blackburn potrzebowała jak tlen kompletu punktów, aby zapewnić sobie utrzymanie na drugim szczeblu rozgrywkowym w Anglii. W spotkaniu 44. kolejki przeciwko Sheffield ta sztuka jednak się nie udała. W dodatku przy stanie 1:2, fatalnie pomylił się bramkarz gospodarzy – Aynsley Pears, który niefortunnie skierował piłkę do własnej bramki.
Koszmarny “swojak” golkipera Rovers pozbawił szans na wyszarpanie chociażby remisu. Zatem wciąż klub z Blackburn musi drżeć o ligowy byt.