HomePiłka nożnaCo za kompromitacja! Fatalny powrót do składu reprezentanta Polski

Co za kompromitacja! Fatalny powrót do składu reprezentanta Polski

Źródło: Premier League – X

Aktualizacja:

Southampton z Janem Bednarkiem w składzie wracającym po kontuzji przegrywa do przerwy z Tottenhamem aż 0:5. Święci są na autostradzie do powtórzenia historycznych porażek 0:9 z Leicester czy Manchesterem United.

Jan Bednarek

PA Images / Alamy

Kompromitacja Southampton

Jan Bednarek w tym sezonie był prawdziwą ostoją defensywy Świętych, która prezentuje się wprost dramatycznie. Polak jako jedyny wykazywał jakiekolwiek próby dobrych interwencji, ale to i tak było za mało. A po kontuzji Polaka wyglądało to jeszcze gorzej.

Powrót Polaka był bardzo ciężki, żeby nie powiedzieć kompromitujący. Na St. Mary Stadium do przerwy Tottenham prowadzi aż 5:0 po dramatycznej postawie gospodarzy we własnym polu karnym. Kibicom Świętych pewnie zaczynają się przypominać dwa mecze, które pewnie bardzo dobrze pamięta nasz reprezentant. Southampton w przeciągu kilka lat dwukrotnie wyłapał 0:9 od Leicester oraz Manchesteru United.

Southampton jak dotąd ma ledwie 5 punktów po 15. kolejkach Premier League. W przypadku porażki ze Spurs, strata do bezpiecznej lokaty będzie wynosić aż dziewięć oczek. Taką postawą, drużyna Świętych jest na drodze powrotnej do Championship.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Barcelona znów straciła punkty. Lewandowski szybko zszedł z murawy
Guardiola zabrał głos po przegranej w derbach Manchesteru. Był załamany
To będzie pierwszy transfer Korony? Młody talent może wrócić w rodzinne strony
Transfer upadł na ostatniej prostej! Klub z Ekstraklasy się wycofał
Chelsea kontynuuje świetną formę! Kolejne zwycięstwo
Co za kompromitacja! Fatalny powrót do składu reprezentanta Polski
Real Betis podwyższa prowadzenie. Piękny strzał z rzutu wolnego (WIDEO)
Kompletna autodestrukcja Manchesteru City! Czerwone Diabły wygrały derby
Michał Nalepa z pięknym trafieniem w Turcji. Tak przypieczętował swój setny mecz (WIDEO)
“Idealne” statystyki Brighton. Imponująca regularność