Jan Urban wciąż nie wie, na czym stoi
Jan Urban zaczął pracę z reprezentacją Polski w połowie lipca. Selekcjoner przejął kadrę po Michale Probierzu, który podał się do dymisji po porażce z Finlandią. Były trener Górnika Zabrze zbiera pochwały. Pod jego wodzą „Biało-Czerwoni” jeszcze nie przegrali.

Już ruszyły jednak spekulacje nt. dalszej przyszłości doświadczonego szkoleniowca. Wiadomo, że jego kontrakt obowiązuje do marcowych baraży o awans na mundial. Wszystko wskazuje na to, że w razie porażki umowa nie zostanie przedłużona. Na razie Urban nie skupia się jednak na tym, co stanie się za kilka miesięcy.
– Jestem spokojny i nie myślę o tym, czy będę, czy nie będę dalej selekcjonerem. Korzystam z każdego dnia, w którym jestem trenerem reprezentacji. Staram się wykonywać swoją pracę najlepiej jak potrafię, oczywiście z ludźmi, którzy mi towarzyszą, z mojego sztabu. Tak na to patrzę – powiedział w rozmowie z „Faktem”.
– Czy to wszystko wystarczy, aby zadowolić prezesa czy zarząd PZPN, to nie jest zależne ode mnie. To oni podejmują decyzję, ale ja mogę im ją ułatwić moją pracą. Będę się starał przekonać ich do tego, że warto. A jak wyjdzie, zobaczymy – dodał.
W półfinale baraży reprezentacja Polski zmierzy się z Albanią na PGE Narodowym. Jeśli wygra, zagra ze zwycięzcą starcia Ukraina – Szwecja na terenie rywala.










