Lech Poznań myśli o wykupie Palmy
W lipcu Lech Poznań wypożyczył Luisa Palmę z Celticu. Umowa została zawarta na rok i wpisano w niej opcję wykupu wysokości około czterech milionów euro. Kwota – jak na standardy Ekstraklasy – jest olbrzymia, ale należy pamiętać, o jakim zawodniku mówimy. 25-latek błyskawicznie stał się fundamentem ataku zespołu Nielsa Frederiksena. Zachwyca kibiców przebojowością, techniką, liczbami i osobowością. Nic zatem dziwnego, że już teraz w mediach mówi się o jego potencjalnym wykupie.
Kwestia ta została poruszona podczas wtorkowego spotkania przedstawicieli Kolejorza z karnetowiczami. Tomasz Rząsa stwierdził tam, że ewentualny definitywny wykup Luisa Palmy zależy od rezultatów drużyny w europejskich pucharach i lidze. Wygenerować wspomniane środki może także pomóc potencjalna “wielka sprzedaż” – w domyśle spieniężony mógłby zostać przykładowo Michał Gurgul lub Antoni Kozubal. — Wtedy wykup Palmy będzie możliwy – podsumował Rząsa.
Na aktualnym etapie sezonu 25-letni reprezentant Hondurasu zagrał w trzynastu meczach, w których strzelił cztery gole i zanotował trzy asysty. Choć był sprowadzany jako skrzydłowy, to ostatnio występuje na pozycji ofensywnego pomocnika, w roli Afonso Sousy. Sprawuje się tam znakomicie dzięki bardzo dobrej grze między liniami.
Kolejorz zajmuje aktualnie szóste miejsce tabeli Ekstraklasy z osiemnastoma zgromadzonymi punktami po dziesięciu kolejkach. W niedzielę drużyna Nielsa Frederiksena zmierzy się przed własną publicznością z Pogonią Szczecin.