Clarke ma jasny cel na mecz z Polską
Piątkowe mecze Ligi Narodów potoczyły się fatalnie dla reprezentacji Polski. Biało-czerwoni przegrali aż 1:5 z Portugalią. Tym samym podopieczni Michała Probierza stracili szansę na wejście do pierwszego koszyka podczas eliminacji do Mistrzostw Świata 2026.
Jakby tego było mało, w drugim meczu “polskiej” grupy dywizji A Szkocja pokonała Chorwację 1:0. Wyspiarze przerwali więc serię ośmiu meczów bez zwycięstwa. Co więcej, zrównali się punktami z reprezentacją Polski.
Szkocja wciąż może zagrać w finale ćwierćfinale Ligi Narodów. Muszą jednak spełnić się dwa warunki – Portugalia musi pokonać Chorwację w Splicie, a Szkocja musi wygrać arcyważne starcie z Polską – i to różnicą co najmniej dwóch bramek. Taki scenariusz oznaczałby, że Polacy spadliby do dywizji B. Steve Clarke nie zamierza jednak kalkulować. Selekcjoner reprezentacji Szkocji liczy na to, że jego piłkarze złapią wiatr w żagle po wygranej z Chorwacją.
– Najpierw musimy pojechać tam i wygrać. Liczeniem bramek i innych rzeczy zajmiemy się później. Idźmy krok po kroku, dawno nie wygrywaliśmy, więc fajnie byłoby zrobić to jeszcze raz – powiedział cytowany przez BBC trener.
– Presja jeszcze nie minęła. Wciąż jestem nieco spięty. Taka jest prawda futbolu – gdy jest wyrównany wynik, zawsze czekasz na cios poniżej pasa, który ostatnio dotknął nas kilka razy – dodał.
Mecz Polska – Szkocja na PGE Narodowym zapowiada się niezwykle pasjonująco. Dla obu ekip jest to starcie z kategorii “być albo nie być”. Mecz rozpocznie się 18 listopada (poniedziałek) o godzinie 20:45.