Kibice obu stron nie wytrzymali napięcia
Przed meczem 2. kolejki Ligi Narodów chorwaccy kibice zaatakowali Polaków niedaleko miejsca pobytu reprezentacji gospodarzy. Chorwackie media pisały o tym, że “polała się krew”, a liczba sprawców nie była znana. Głównym powodem ataku był alkohol, pod wpływem którego byli napastnicy. Jak się okazuje, po przegranym meczu, polscy kibice postanowili zrewanżować się Chorwatom. Według najnowszych informacji, większość zatrzymanych po wczorajszym meczu to Polacy. Zamieszki tym razem nie poprzestały jedynie na kibicach, a poszkodowana ma być nawet policja.
– Faktycznie możemy potwierdzić, że jeden z funkcjonariuszy został poszkodowany i jest ranny. W związku z atakiem na policjanta został zatrzymany jeden obywatel Polski. Postawiono mu dodatkowe zarzuty naruszenia nietykalności funkcjonariusza – napisała chorwacka policja w rozmowie z “WP Sportowe Fakty”
Oczywiście całokształt wyglądał zupełnie inaczej, bo zarówno polscy, jak i chorwaccy kibice spędzali wspólnie czas przed meczem. Zapamiętane zostaną jednak zamieszki, które wywołali “pseudokibice” obydwu drużyn. Na razie nie wiadomo czy sytuacji postanowi przyjrzeć się UEFA, ale jeśli tak, to Polska może spodziewać się nieprzyjemnych konsekwencji w związku z zamieszkami nie tylko na tle kibicowskim, ale również w kwestii naruszenia nietykalności funkcjonariusza.