Cezary Kulesza z jasnym stanowiskiem po wyborach PZPN
Cezary Kulesza był jedynym kandydatem na stanowisko prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. 30 czerwca doświadczony działacz rozpoczął swoją drugą kadencję. Kulesza nie może być jednak do końca zadowolony z przebiegu wyborów. Posadę straciło bowiem trzech wiceprezesów PZPN – Mieczysław Golba, Henryk Kula i Maciej Mateńko. Każdy z nich był bliskim współpracownikiem sternika PZPN. Doszło też do pewnych zmian w zarządzie związku.
Po zakończeniu wyborów Kulesza udzielił krótkiej wypowiedzi Kanałowi Sportowemu. Zaznaczył, że nie jest rozczarowany decyzjami delegatów.
– Nie chciałbym oceniać, widzimy, że to sala wybiera, nie ja. Każdy miał prawo oddać demokratyczny głos. Sala wybrała prezydium, zarząd i komisję rewizyjną. Pogratulowałem nowym członkom zarządu i do komisji rewizyjnej. Teraz nie zostaje nic, tylko częściej się spotykać, żeby nasza piłka szła w dobrym kierunku – podsumował.
Cezary Kulesza otrzymał łącznie 98 głosów. Tym samym poprawił swój wynik sprzed czterech lat. Prezes nie uważa tego jednak za swój sukces.
– Nie chcę tego oceniać, bo byłem sam. Gdyby było dwóch kandydatów, pewnie wynik byłby niższy – stwierdził.
Na koniec Kulesza zabrał głos w sprawie długich przerw między głosowaniami.
– Były, ponieważ panowie, których zgłosiłem, nie zdobyli większości głosów delegatów. Była próba ponowiona, ale panowie w drugiej próbie również nie uzyskali większości, więc kolejnej już nie było. Po prostu potrzebowałem troszeczkę czasu, żeby wskazać następne osoby do prezydium – zakończył.