Cezary Kulesza zabrał głos w sprawie walki o nominację
Cezary Kulesza ma naprawdę ambitne plany. Już od kilku tygodni wiadomo, że były prezes Jagiellonii Białystok będzie starał się o miejsce w Komitecie Wykonawczym UEFA. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej chce zastąpić Zbigniewa Bońka, który musi opuścić stanowisko ze względu na limit kadencji.
W ostatnich dniach pojawiły się informacje dotyczące rozmów Kuleszy z przedstawicielami europejskich federacji. Polski kandydat ma cieszyć się poparciem m.in. w krajach nadbałtyckich. Potencjalny następca Bońka zdaje sobie sprawę z tego, co trzeba zrobić, by otrzymać nominację.
– Spotkałem się z prezesami kilku federacji, również teraz przy okazji meczów reprezentacji. Federacji jest jednak 55, a żeby dostać się do Komitetu Wykonawczego potrzeba większości głosów. Na ostatnim kongresie to było najmniej 31 głosów, które zapewniło kandydatowi z Ukrainy miejsce w Komitecie. W praktyce trzeba zatem przekonać do siebie ponad połowę obecnych na Kongresie federacji. Doskonale wiedziałem, że do Komitetu Wykonawczego UEFA będzie się bardzo trudno dostać, ale sam status kandydata pozwolił mi na budowanie i wzmacnianie relacji PZPN z innymi federacjami. Bez względu na mój wynik końcowy to zaowocuje w przyszłości – zdradził Kulesza w rozmowie z portalem Sport.pl.
– Nie przeceniałbym tych kuluarowych rozmów jeśli chodzi o wynik wyborczy, ale jak mówiłem, te spotkania same w sobie wzmacniają pozycję Polski w UEFA – dodał.
62-latek mógłby zostać trzecim Polakiem, który wejdzie w skład Komitetu Wykonawczego. Wcześniej we władzach UEFA zasiadał Zbigniew Boniek oraz Leszek Rylski. Wybory odbędą się 3 kwietnia (czwartek). Tymczasem doświadczony działacz musi martwić się o następną kadencję w Polskim Związku Piłki Nożnej.