Cash nie uczy się polskiego
Matty Cash zadebiutował w reprezentacji Polski w listopadzie 2021 roku za kadencji Paulo Sousy. Choć od tego czasu minęły już cztery lata, to 28-latek wciąż nie nauczył się języka polskiego. Jak sam podkreśla – zna tylko podstawowe zwroty. Niektórym kibicom czy dziennikarzom przeszkadza taka postawa obrońcy, ale on sam prosi o to, by nie rozpatrywać tego w kategorii braku szacunku dla drużyny czy kraju.
— Z moim językiem polskim nie jest lepiej, niż było. To dla mnie bardzo trudna sprawa. Nie chcę, by kibice patrzyli na mnie i mówili, że nie szanuję tej drużyny i kraju, bo nie uczę się języka. Ale podkreślę jeszcze raz: dla mnie to wyjątkowo trudne. Znam podstawowe zwroty, staram się ich używać w codziennej komunikacji z chłopakami, ale trudno mi o więcej – mówił piłkarz Aston Villi w rozmowie z Sport.pl.

— Język polski jest bardzo trudny, a do tego dochodzi zmęczenie po treningach i meczach, które gram, co trzy-cztery dni. Czasem po prostu nie mam na to ani siły, ani czasu. Poza tym musiałbym z kimś regularnie rozmawiać po polsku, a że mieszkam sam, to nawet nie mam z kim. Czasem przez telefon z mamą, ale to jest zupełnie co innego. Naprawdę nie chcę być odbierany jako ktoś, kto o to nie dba i nie szanuje Polski. To nie tak, proszę w tej kwestii o zrozumienie – kontynuował.
Matty Cash w tym sezonie zagrał w jedenastu meczach Premier League, w których strzelił dwa gole. Jest jedną z najbardziej wyróżniających się postaci w Aston Villi. Podobnie zresztą jak w reprezentacji Polski – pod skrzydłami Jana Urbana wrócił do kadry i zaliczył chociażby świetne występy przeciwko Holandii i Finlandii (oba okraszone bramkami). Łącznie ma na koncie już 22 rozegrane mecze z orzełkiem na piersi. Portal „Transfermarkt” wycenia go na 25 milionów euro, a jego kontrakt z Aston Villą obowiązuje do końca czerwca 2029 roku.










