Cash miło wspomina mecze z Holandią
Piątkowy mecz z Holandią na Stadionie Narodowym może być dla kadry Jana Urbana okazją do przedłużenia nadziei na bezpośredni awans na MŚ 2026. Choć wydaje się to mało prawdopodobne, ewentualne zwycięstwo pozwoli utrzymać matematyczne szanse.
Oczy wielu z pewnością będą zwrócone w kierunku Matty’ego Casha, który był bohaterem biało-czerwonych w pierwszym meczu obu reprezentacji. Na początku września strzelił pięknego gola w Rotterdamie, który dał Polakom cenny remis 1:1.
Cash liczy na kolejnego gola
Na konferencji przed piątkowym spotkaniem Cash przyznał, że chciałby powtórzyć to, czego dokonał w Rotterdamie, a także kilka dni później w domowym meczu z Finlandią.
– Narodowy to stadion, na którym jeszcze nie strzeliłem, więc to co zrobiłem w Katowicach, będę musiał zrobić jeszcze tu. Kocham Warszawę – powiedział.
Po chwili, uwypuklając swoją miłość do Polski, Cash krótko odpowiedział na pytanie… do jakiego dania porównałby mecz z Holandią. „Do pierogów. Kocham pierogi” – odpowiedział.
Cash przyznał też, że dużą rolę w pojedynku z Holandią będą odgrywali fani. – Kibice mogą nam pomóc i przeciągnąć przez linię mety. To jest fantastyczna okazja, żeby się pokazać i jestem bardzo podekscytowany – dodał.










