Radomiak może stracić Capitę Capembę
Radomiak Radom zakończył miniony sezon PKO BP Ekstraklasy na 12. miejscu w tabeli. Jedną z kluczowych postaci w zespole Joao Henriquesa był Capita Capemba. Choć zawodnik z Angoli spędził na polskich boiskach zaledwie 832 minuty, udało mu się strzelić sześć goli i zaliczyć jedną asystę w 17 meczach.
Jak się okazało, 23-latek szybko zwrócił na siebie uwagę ligowych rywali Radomiaka. Według informacji przekazanych przez Sebastiana Staszewskiego skrzydłowy znalazł się na liście życzeń Rakowa Częstochowa. Parol na Capembę zagięła też Legia Warszawa, która wciąż pamięta to, co reprezentant Angoli zrobił w lutym. W ligowym spotkaniu z legionistami piłkarz strzelił gola i zaliczył asystę. Był bohaterem spotkania, które nieoczekiwanie zakończyło się wygraną Radomiaka.
Złą informacją dla Rakowa i Legii jest to, że obecnie ekipa z Radomia może dyktować warunki. Wszystko przez to, że kontrakt Capemby obowiązuje do czerwca 2027. Portal Transfermarkt wycenia go na milion euro. Właśnie tyle chciałby dostać Radomiak. Kluby z ligowej czołówki będą więc musiały sięgnąć głęboko do kieszeni. Czas pokaże, kto wygra tę rywalizację.
W letnim okienku transferowym “Zielonych” opuścił już Pedro Perotti, Rafael Barbosa i Maciej Kikolski, który przeszedł do Widzewa Łódź. Wiele wskazuje na to, że z Radomiem pożegna się też Marco Burch, który został wypożyczony z Legii Warszawa.