Marcin Bułka obronił strzał Bieretha
Marcin Bułka cieszy się pewnym miejscem w wyjściowym składzie Nicei już od wielu miesięcy. W sobotę 26-latka czekało spore wyzwanie. W 27. kolejce Ligue 1 z ekipą z Lazurowego Wybrzeża zmierzyło się AS Monaco. Mecz nie zaczął się dobrze dla zespołu Bułki. Po faulu Baptiste’a Santamarii sędzia Jerome Brisard postanowił odgwizdać “jedenastkę” dla uczestników Ligi Mistrzów.
Do strzału podszedł Mika Biereth, a więc jeden z najlepszych strzelców Starego Kontynentu w sezonie 2024/25. Duńczyk ma na swoim koncie 25 bramek i osiem asyst w 37 meczach. Wydawało się, że nowa gwiazda Monaco z łatwością pokona Polaka. Golkiper Nicei miał jednak inne plany. Doskonale wyczuł intencje strzelca, a następnie wykopał piłkę z pola karnego, zanim Biereth zdążył dopaść do dobitki.
W całej swojej karierze Marcin Bułka obronił cztery rzuty karne. Poprzednio dokonał tej sztuki w lutym zeszłego roku. Wówczas przeciwnikiem Nicei było Clermont Foot.
Mimo świetnej interwencji Bułki OGC Nice przegrało 1:2 z ekipą prowadzoną przez Adiego Huttera. Piłkarze z Lazurowego Wybrzeża mogą być z siebie niezadowoleni, bowiem do przerwy prowadzili 1:1. Warto wspomnieć, że z ławki rezerwowych mecz oglądał Radosław Majecki. Były golkiper Legii Warszawa stracił miejsce w pierwszym składzie po kilku słabszych występach. Jego miejsce zajął Philipp Kohn.