HomePiłka nożnaRatunek i odkupienie win. Jak Bukayo Saka stał się liderem reprezentacji

Ratunek i odkupienie win. Jak Bukayo Saka stał się liderem reprezentacji

Źródło: Własne

Aktualizacja:

Chociaż Anglicy nie zachwycają, to są już w półfinale Euro 2024. Awans ze Szwajcarią to w największej mierze zasługa Bukayo Saki. Dla skrzydłowego Arsenalu to był wyjątkowy mecz, nie tylko dlatego, że został jego MVP. 22-latek to dziś jedna z wiodących postaci swojej drużyny.

Bukayo Saka

Meng Gao / Alamy

Bukayo Saka ratuje Anglików

Reprezentacja Anglii już kilka razy podczas tych mistrzostw potrzebowała zbawcy. Z Serbią, a przede wszystkim ze Słowacją, okazał się nim Jude Bellingham, który w pierwszym spotkaniu strzelił na wagę wygranej 1:0, a w drugim w samej końcówce meczu zdobył wyrównującą bramkę po pięknym strzale przewrotką. W ćwierćfinale swój zespół ratował natomiast Bukayo Saka. Chwilę po tym, jak Szwajcarzy wyszli na prowadzenie 1:0, 22-latek ściął z prawego skrzydła do środka, chwilę poprowadził piłkę wzdłuż pola karnego, a potem oddał cudowny strzał i zrobiło się 1:1.

Anglia znów potrzebowała dogrywki w meczu, w którym była faworytem, ale tym razem i ona nie przyniosła rozstrzygnięcia. Doszło więc do rzutów karnych i w nich drużyna Garetha Southgate’a była już bezbłędna. Na pochwałę zasłużył Jordan Pickford, broniąc strzał Manuela Akanjiego, zimną krew zachował też Ivan Toney, strzelając bez patrzenia na piłkę, a kropkę nad “i” postawił Trent Alexander-Arnold, świetnie wykonując decydującego karnego. To jednak Saka niósł na swoich barkach największą odpowiedzialność.

Przegonić demony sprzed trzech lat

Wszyscy kibice angielscy pamiętali, co stało się trzy lata wcześniej. Wtedy, w finale Euro przeciwko Włochom, też doszło do rzutów karnych i kibice na Wembley przeżyli traumę. Reprezentanci Anglii zmarnowali trzy ostatnie próby – najpierw Marcus Rashford, potem Jadon Sancho, a na koniec właśnie Saka – i skończyło się porażką. Oberwało się Southgate’owi, który każdego z nich wpuścił z ławki, a dwóch pierwszych celowo na karne w samej końcówce dogrywki. Dużo mocniej oberwali natomiast sami zawodnicy. Cała trójka była wyzywana na tle rasistowskim, otrzymywali groźby śmierci i inne obelgi, a futbol znów pokazał swoją gorszą stronę.

Mając to wszystko w głowie, Saka mógł odpuścić przeciwko Szwajcarii, ale zdecydował się podejść do jedenastki. Widać było, że to dla niego ważny moment. Przed strzałem długo się koncentrował i wziął głęboki wdech. – Wierzyłem w siebie – stwierdził później, a samą próbę wykonał bezbłędnie. – Jestem z ciebie taki dumny! Zrobiłeś to dla mnie i dla Marcusa, bracie! – pisał Sancho w swojej relacji na Instagramie.

Bukayo Saka odkupił tym samym winy sprzed trzech lat i zasłużył w pełni na statuetkę dla najlepszego piłkarza meczu. Dwa razy w ważnym momencie pokazał wielką odpowiedzialność i odporność psychiczną, a po meczu gratulowali mu wszyscy koledzy i trener. – To dla mnie wielka chwila. Czekałem na nią. To, co stało się po finale z Włochami, było trudne i musiałem sobie wszystko poukładać. W karierze zawsze możesz coś zawalić, ale sam później masz wybór, czy postawiony w podobnej sytuacji w przyszłości dasz sobie radę, czy nie. Nie zamierzałem drugi raz popełnić błędu. Gdy zobaczyłem, że piłka wpada do bramki, byłem niezwykle szczęśliwy – mówił po spotkaniu.

Lider w klubie, lider w kadrze

Trzy lata to w piłce dużo czasu i od feralnego finału na Wembley Bukayo Saka mocno się zmienił. To wciąż bardzo młody piłkarz, bo we wrześniu skończy dopiero 23 lata, a już ma duże doświadczenie. Dla Arsenalu rozegrał 226 meczów, a od ostatnich mistrzostw Europy, nauczył się, co znaczy walka o najwyższe cele. Na Euro trzy lata temu jechał jako wyróżniający się piłkarz drużyny, która wtedy grała w Lidze Europy, a teraz jest być może najlepszym zawodnikiem w ekipie najpoważniej zagrażającej Manchesterowi City w walce o mistrzostwo Anglii.

Każdy kolejny sezon od finału sprzed trzech lat był dla Saki lepszy. W rozgrywkach 2021/22 po raz pierwszy przebił barierę 10 goli w Premier League – strzelił ich dokładnie 11 – i dołożył do nich 7 asyst. Te statystyki przebił rok później (14 goli i 11 asyst), a już miniony sezon to kolejny rekord w liczbie bramek (16) i zabrakło mu 1 asysty do kolejnego double-double.

Zyskał też ważniejszą rolę w reprezentacji i dziś jego miejsce w wyjściowym składzie jest niepodważalne. Zresztą w kadrze zawsze prezentował bardzo wysoki poziom. Nagroda dla najlepszego piłkarza meczu ze Szwajcarię to już jedenaste tego typu wyróżnienie dla Saki w narodowych barwach, a to był dopiero jego 38. występ.

Bukayo Saka – jeden z niewielu jasnych punktów

Nie ma też przypadku w tym, że to akurat gwiazdor Arsenalu ratował swój zespół. Na Euro 2024 trudno przesadnie wyróżniać któregokolwiek reprezentanta Anglii, ale jak do tej pory to Bellingham i Saka prezentują się najlepiej. Pierwszy strzelił dwa ważne gole, a drugi wprawdzie nie ma liczb, które mogą rzucić na kolana, jednak gra najrówniej i widać w jego poczynaniach dużą odwagę. Bodaj jako jedyny w drużynie nie boi się wchodzić w pojedynki i nieważne, czy Southgate każe mu grać na skrzydle, czy jak przeciwko Szwajcarii na wahadle, Saka tworzy zagrożenie.

Na tegorocznych mistrzostwach Europy jest drugi w drużynie w liczbie kontaktów z piłką w polu karnym, drugi w liczbie prób dryblingów oraz w liczbie udanych dryblingów, najczęściej podawał celnie w pole karne, wykreował drugą najwyższą liczbę okazji i otrzymał prawie dwa razy więcej podań progresywnych niż drugi w tej klasyfikacji kolega. To pokazuje, że mowa o zawodniku, który szuka wolnej przestrzeni i stara się rozciągać strefę ataku. Bukayo Saka jest liderem Anglików w liczbie przeprowadzonych akcji, które kończyły się strzałem – a mowa tu zarówno o tych, które sam kończył, jak i tych, w których wykładał piłkę komuś innemu.

W półfinale z Holandią jego postawa znów może być kluczowa. Niewykluczone, że Southgate znów ustawi go na wahadle i nałoży więcej zadań defensywnych, ale już można było się przekonać o tym, że taka rola nie ogranicza Saki w ataku. Na tle zawodzących kolegów jest wyróżniającą się postacią i widać było, że czuje się na tym turnieju dobrze, a po meczu ze Szwajcarią może jeszcze bardziej uwierzyć w siebie. „Starboy”, jak mówią o nim fani Arsenalu, chce teraz sięgnąć gwiazd z reprezentacją Anglii.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Cezary Kulesza zdecydował! Oto nowy selekcjoner reprezentacji Polski
Piłkarz Barcelony zostanie ukarany. Hansi Flick był wściekły!
PZPN podjął decyzję ws. Lechii Gdańsk! Jest komunikat
Włosi zachwycają się Nicolą Zalewskim. Oto jego cel na nowy sezon!
Lech Poznań coraz bliżej hitowego transferu! Trwają rozmowy
Kolejny klub walczy o Kacpra Urbańskiego. Może dojść do zwrotu akcji!
Wielki transfer Legii o krok! “Jest już w Warszawie”
Śląsk Wrocław coraz bliżej mocnego transferu. Napastnik numer jeden
Boniek rozmawiał z Lewandowskim. Wskazał największy problem kadry!
Na tyle Werder wycenił Kownackiego. Widzew jest zainteresowany