Brzęczek zabrał głos po spadku do dywizji B Ligi Narodów
Reprezentacja Polski przegrała 1:2 ze Szkocją na PGE Narodowym. Tym samym Biało-czerwoni po raz pierwszy w historii spadli do dywizji B Ligi Narodów. W grupie ze Szkotami, Portugalczykami i Chorwatami podopieczni Michała Probierza zanotowali jedno zwycięstwo, jeden remis i aż cztery porażki. Polacy pokazali, że na ten moment nie należą do czołówki europejskiego futbolu.
Jerzy Brzęczek uważa, że reprezentantom Polski będzie brakować starć z europejskimi potęgami. Zdaniem byłego selekcjonera polskiej kadry takie mecze pomagają piłkarzom się rozwijać. 53-latek uważa, że bez tych spotkań reprezentacja może zrobić kolejny krok w tył.
– Jesteśmy dzień po spadku, ale uważam, że z każdym następnym dniem, tygodniem i miesiącem będziemy zdawać sobie sprawę, jakie to będzie miało konsekwencje. Nie chcę powiedzieć, że to dramat, ale jest to dla reprezentacji Polski bardzo duża strata. Grając w dywizji A mieliśmy co najmniej cztery mecze z drużynami ze światowej czołówki. To były mecze o stawkę, które były konfrontacją. Można stwierdzić, że nie wygramy, ale graliśmy z tymi najlepszymi drużynami. Mogliśmy na bieżąco mieć przegląd tego, ile nam brakuje. To może doprowadzić do tego, że będziemy spadać coraz niżej – zapowiedział Brzęczek.
Już wiadomo, że w następnej edycji Ligi Narodów Polska może zmierzyć się m.in. ze Szwecją, Szwajcarią i Rumunią. Rywalizacja rozpocznie się we wrześniu 2026.
Program Kanału Sportowego pt. “Biało-czerwony alarm” można obejrzeć poniżej.