Bruno Fernandes nie chce odpoczywać
Bruno Fernandes znany jest ze swojej wielkiej pasji i zaangażowania do futbolu. Portugalczyka zawsze wszędzie jest pełno, nawet gdy jego klubowi kompletnie nie idzie. W tym sezonie Czerwone Diabły też zawodzą, ale przede wszystkim na boiskach Premier League. W tabeli ligowej zajmują dopiero 14. miejsce. Do strefy pucharowej tracą aż 18 punktów.
Zdecydowanie lepiej Manchester United radzi sobie w Lidze Europy. Podopieczni Rubena Amorima mają duże szanse na awans do finału. W pierwszym meczu półfinałowym wygrali z Athletikiem aż 3:0. Wygranie tego turnieju da im przepustkę do Ligi Mistrzów w następnym sezonie, więc Czerwone Diabły są bardzo zmotywowane. Bruno Fernandes zaś to jeden z bohaterów klubu w drodze do finału LE..
Nietuzinkowe wyznanie gwiazdy Manchesteru United
W tym sezonie Portugalczyk zdobył już 7 bramek i zanotował 4 asysty. W starciu z Athletikiem popisał się natomiast dubletem. Łącznie we wszystkich rozgrywkach ma na koncie już 19 trafień i 18 asyst. Po meczu Fernandes ujawnił, że taką formę wykuł na… zmęczeniu. Tak naprawdę nie powinien grać, ale nie rezygnuje z występów.
– Trener i fizjoterapeuta mówią, żebym odpoczął i się zrelaksował, ale ja mówię “nie”. Kiedy umrę, będę miał mnóstwo czasu na leżenie i odpoczywanie – przyznał bez ogródek Bruno Fernandes, cytowany przez Fabrizio Romano.