HomePiłka nożnaBruno „Czerwony Kartonik” Fernandes i jego niezwykłe przygody z Czerwonymi Diabłami

Bruno „Czerwony Kartonik” Fernandes i jego niezwykłe przygody z Czerwonymi Diabłami

Aktualizacja:

Bruno Fernandes w tym tygodniu wybitnie nie ma szczęścia do decyzji sędziowskich. W meczu Ligi Europy z FC Porto piłkarz Manchesteru United znowu zobaczył czerwoną kartkę. W niedzielnym meczu Premier League z Tottenhamem został ukarany ewidentnie niesłusznie, tym razem sytuacja była inna, ale też skończyła się wykluczeniem.

Bruno Fernandes próbował zagrać piłkę wysoko uniesioną nogą i za to został ukarany żółtą i czerwoną kartką (fot. uefa.tv)

Jak gra Fernandes? Perez aż złapał się za głowę

W 81. minucie FC Porto prowadziło z Manchesterem United 3:2, gdy do piłki spadającej w polu bramkowym gospodarzy wyskoczyli Nehuen Perez i Bruno Fernandes. Perez próbował odbić piłkę głową, Fernandes – wysoko uniesioną nogą.

Zawodnik Czerwonych Diabłów minął się z piłkę, natomiast piłkarz Smoków zdołał ją zagrać tak jak chciał, czyli głową. Po chwili noga Fernandesa minęła się z głową Pereza, ale ten złapał się za nią, jakby chciał zasugerować, że został trafiony korkami w twarz.

Fernandes z niesłuszną czerwoną kartką. Sędziowie VAR z blokadą z protokołu…

Gdy but z korkami minął się z głową rywala

Sędzia Tobias Stieler z Niemiec pokazał zawodnikowi Manchesteru United żółtą kartkę, a ponieważ on już jedną taką w tym meczu miał na koncie, po chwili zobaczył też czerwoną i zszedł z boiska. Czy decyzja arbitra była prawidłowa?

Zgodnie z „Przepisami gry” postępowanie Fernandesa można było uznać za nierozważne, czyli kwalifikujące się do napomnienia w postaci żółtej kartki.

W artykule 12 pt. „Gra niedozwolona i niewłaściwe postępowanie” czytamy: „Nierozważność ma miejsce wtedy, gdy zawodnik swój atak wykonuje nie zważając na bezpieczeństwo przeciwnika lub konsekwencje takiego ataku. Zawodnik tak grający musi być ukarany napomnieniem.”.

Sędzia może nie musiał, ale miał pełne prawo

But Fernandesa minął się z piłką na wysokości głowy Pereza, choć wyraźnie obok niej. Mimo iż nie doszło do kontaktu buta z głową, bezsprzecznie było to zagranie niebezpieczne, również nierozważne. Reakcja arbitra była więc całkowicie uzasadniona. Czy jednak była konieczna? Tutaj zdania mogą być podzielone.

Nawet jeśli uznać, że sędzia nie musiał pokazywać Fernandesowi kolejnych kartek – bo zawodnik swój atak uniesioną nogą rozpoczął w kierunku piłki, gdy za nią nie było rywala – to jednak nie można za taką decyzję arbitra krytykować. Jego interpretacja zdarzenia absolutnie mieściła się w „Przepisach gry”.

Bruno Fernandes wyskoczył do piłki, gdy za nią nie było rywala. On zbliżył się tuż po chwili. (fot. uefa.tv)

Kartki uzasadnione, ale niesmak pozostał

Niesmak budzi jednak fakt, że Perez w tej sytuacji wyraźnie symulował. Fernandez wpadł na jego plecy udem, korpusem, przewrócił go, ale zawodnik FC Porto nie złapał się za plecy, lecz za twarz. Zrobił tak, gdyż widział z bliska but Fernandesa i postanowił spróbować sędziego nabrać. Czy Perez chciał się w ten sposób pozbyć Fernandesa z boiska, czy tylko chciał wymusić rzut wolny, żeby zyskać piłkę i trochę czasu w celu utrzymania prowadzenia 3:2, to wie tylko sam piłkarz.

W doliczonym czasie gry grający w osłabieniu Manchester United zdołał zremisować. Gola na 3:3 strzelił Harry Maguire.

Rafał Rostkowski

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Szczęsny w centrum fety mistrzowskiej! Powstała przyśpiewka [WIDEO]
Wszystko jasne ws. przyszłości Flicka. Wiceprezydent klubu ujawnił
Tak Wrocław żegna Ekstraklasę. Kibice w żałobie. “Nic nie może wiecznie trwać”
Media: Wtedy Michał Probierz ogłosi powołania. Zmiana!
Kapitalne gole spadkowicza. Tak Mielec żegna się z Ekstraklasą [WIDEO]
Tak Szczęsny i Lewandowski świętują mistrzostwo Hiszpanii. I ten kapelusz! [WIDEO]
Reprezentant Polski może zmienić klub. Jest konkretna oferta. “Dzwony biją”
Kamil Glik może zostać w Polsce! Trwają rozmowy
Trwa wielka feta w Barcelonie. Sceny na ulicach miasta! [WIDEO]
Real Madryt idzie po hitowy transfer! Są szczegóły wielkiego kontraktu