Brazylia zakontraktuje Jorge Jesusa
Ostatnie miesiące, a nawet lata, w wykonaniu Canarinhos to męcząca oko gra oraz pasmo niepowodzeń. Zeszłoroczne Copa America Brazylia zakończyła już na etapie ćwierćfinału, gdzie odpadła po przegranym konkursie rzutów karnych z Urugwajem. W tabeli kwalifikacji do Mistrzostw Świata zajmuje czwarte miejsce ze stratą aż dziesięciu punktów do liderującej Argentyny. Canarinhos wyprzedza Ekwador i Urugwaj, gdy Paragwaj ma tyle samo zgromadzonych punktów.
Wyniki prezentują się fatalnie, ale gra jest jeszcze gorsza. Drużyna jest kompletnie niepoukładana pod względem taktycznym, co widać zarówno w konstruowaniu akcji, bronieniu, czy nakładaniu pressingu. Ostatni mecz z Argentyną był podsumowaniem pracy Dorivala Juniora. Albicelestes przejechali się po odwiecznym rywalu, łatwo wygrywając z nim 4:1.
Po kompromitującym starciu z Argentyną szybko stało się jasne, że Dorival zostanie zwolniony. Oficjalny komunikat w tej sprawie pojawił się piątkowym wieczorem. 62-latek prowadził Canarinhos od stycznia 2024 roku i w szesnastu rozegranych od tego czasu spotkaniach zaliczył bilans siedmiu zwycięstw, sześciu remisów i trzech porażek. Być może poznaliśmy już jego następcę.
Początkowo mówiono, że brazylijska federacja zrobi wszystko, by zakontraktować Carlo Ancelottiego. Legendarny włoski szkoleniowiec od długiego czasu jest już łączony z posadą selekcjonera Brazylii. Wiele wskazuje jednak na to, że Carletto będzie kontynuował swoją pracę w Realu Madryt, a stery brazylijskiej kadry przejmie ktoś inny.
Lorena Gonzalez podczas programu “Onda Cero” poinformowała bowiem, że władze Canarinhos podjęły już decyzję. Ich nowym selekcjonerem zostanie Jorge Jesus pracujący aktualnie w saudyjskim Al-Hilal. Mówimy tutaj o bardzo doświadczonym szkoleniowcu, który pracował w lidze brazylijskiej, odpowiadając za Flamengo. Na przestrzeni swojej bogatej kariery 70-latek trenował wiele zespołów portugalskich, między innymi Bragę, Sporting, czy dwukrotnie Benficę. Prowadził także Fenerbahce.
