Zaangażowała się głowa państwa
Brahim Diaz przez długi czas nie jest w stanie wywalczyć sobie miejsca w reprezentacji Hiszpanii. Skrzydłowy Realu Madryt w koszulce La Furia Roja wystąpił do tej pory zaledwie jeden raz, w meczu towarzyskim z Litwą w 2021 roku. Brak debiutu w meczu o stawkę pozwala mu jeszcze na zmianę paszportu, co według mediów wydarzy się już niebawem.
Brahim miał zdecydować się na reprezentowanie Maroka. Kontakty z zawodnikiem federacja utrzymywała już od 2017 roku, ale dopiero teraz udało jej się przekonać skrzydłowego. Jak ujawnia Relevo, spory wpływ na wybór gracza miał król tego państwa, Muhammad VI.
Mocno zaangażowane w proces pozyskania wychowanka Malagi były podobno bardzo zaufane osoby z otoczenia przywódcy Maroka, które kilkukrotnie kontaktowały się z Brahimem telefonicznie. Miały one zapewnić zawodnikowi Królewskich bardzo ważną rolę w zespole prowadzonym przez Walida Regraguiego. Sam selekcjoner także odwiedzał piłkarza i utrzymywał z nim kontakty. Zdaniem Relevo, swoistą obsesję na punkcie skrzydłowego miał także prezes marokańskiej federacji.
Brahim urodził się w hiszpańskiej Maladze i jest wychowankiem tamtejszego klubu. Szeregi Królewskich zasilił natomiast w 2019 roku. W tym sezonie, licząc wszystkie rozgrywki, wystąpił w barwach Realu Madryt już 32 razy. Strzelił w tym czasie 8 bramek i zanotował 4 asysty.