HomePiłka nożnaBorussia 0:2 Real Madryt. Znakomity Carvajal, Rodrygo i Sancho zawiedli [OCENY PIŁKARZY]

Borussia 0:2 Real Madryt. Znakomity Carvajal, Rodrygo i Sancho zawiedli [OCENY PIŁKARZY]

Źródło: Własne

Aktualizacja:

Real Madryt po raz kolejny pokazał, że jest wręcz stworzony do gry w Lidze Mistrzów. “Królewscy” wygrali 2:0 z Borussią Dortmund i po raz 15. w historii sięgnęli po trofeum. Kto zasłużył na największe wyróżnienie, a kto najbardziej zawiódł? Prezentujemy oceny piłkarzy obu drużyn za to spotkanie.

Carvajal

ddp media GmbH / Alamy

Borussia Dortmund

Gregor Kobel – 7,5/10: Nie miał zbyt wiele pracy, ale gdy była taka potrzeba, stawał na wysokości zadania. Popisał się świetną paradą chociażby przy strzale Toniego Kroosa z rzutu wolnego. Zaliczył pusty przelot po wrzutce Viniciusa, ale na jego szczęście Bellingham nie trafił w piłkę. Przy obu bramkach nie miał zbyt wiele do powiedzenia.

Ian Maatsen – 5,5/10: W pierwszej połowie kapitalnie dograł do Karima Adeyemiego, ale ten nie zdołał wykorzystać świetnej szansy. Poza tym Holender często niepokoił Ferlanda Mendy’ego i był bardzo aktywny w ofensywie, nie zapominając przy tym o obronie. Zawiódł jednak w kluczowym momencie – po jego stracie Vinicius trafił na 2:0.

Nico Schlotterbeck – 6,5/10: Początek miał niepewny – dwukrotnie zagrał dość “elektrycznie”, ale im dalej w las, tym był spokojniejszy. W kilku sytuacjach kończył akcje Realu w zarodku i dużym stopniu odpowiadał za wyłączenie z gry Rodrygo. W drugiej części nie zdołał zapobiec dwóm zabójczym atakom “Królewskich”.

Mats Hummels – 7/10: Kolejny profesorski mecz w jego wykonaniu. W pierwszej połowie kapitalnie dograł na wolne pole do Karima Adeyemiego, a do tego znakomicie radził sobie z Viniciusem. W drugiej części złapał żółtą kartkę za niepotrzebny faul.

Ryerson – 6,5/10: Nieźle radził sobie w ofensywie – można wręcz powiedzieć, że pokazał swoją typową, norweską solidność. W pierwszej połowie był wszędzie, ale z biegiem czasu zaczął przegrywać coraz więcej pojedynków z Viniciusem.

Marcel Sabitzer – 6,5/10: Pierwsze 30-35 minut w środku pola należało do niego. Budował przestrzenie, wyprowadzał kontry i często zbierał drugie piłki. W drugiej połowie nie był już tak widoczny, co odbiło się na postawie całego zespołu.

Emre Can – 6/10: Dość elektryczny, ale w kilku sytuacjach dobrze rozrzucał piłki, tworząc w ten sposób okazje do kontrataku. Nie był wiodącą postacią w środku pola, ale swoje zadania wykonywał poprawnie. Po przerwie nie był ostoją Borussii.

Karim Adeyemi – 6/10: Szarpał, rwał i atakował, a dzięki swojej szybkości mógł strzelić nawet dwa gole. W jednej z sytuacji wręcz powinien obsłużyć Niklasa Füllkruga. Znakomicie pokazywał się na wolne pozycje, ale zawiodła decyzyjność w kluczowych momentach. Gdyby wykazał się lepszą skutecznością, BVB mogło prowadzić nawet 2:0.

Julian Brandt – 5,5/10: Najmniej widoczny z tercetu w środku pola. Kilka razy stracił piłkę, ale bez większych konsekwencji. Rzadko był wykorzystywany przy rozgrywaniu, zostawiając ten obowiązek Sabitzerowi.

Jadon Sancho – 4,5/10: Spodziewano się od niego znacznie więcej, niż w rzeczywistości dał. W pierwszej połowie zamieniał się stronami z Adeyemim, ale na niewiele się to zdało. Nie był to jego dzień – nie dał Borussii tego, czego od niego oczekiwano.

Niclas Füllkrug – 6/10: Zagrał tak, jak tego się od niego oczekuje – nie był aktywny w rozegraniu, ale radził sobie z grze plecami do bramki. W pierwszej połowie miał znakomitą okazję, ale trafił w słupek. Zawinił jednak przy straconej bramce – dał się urwać Carvajalowi, który trafił do siatki. W końcówce pokonał Courtoisa, ale na jego nieszczęście był na spalonym.

Rezerwowi:

  • Marco Reus – 6,5/10: Zagrał 18 minut, ale mimo to zdołał dwukrotnie stworzyć groźną sytuację. Nie miał zbyt wiele czasu na wyraźniejsze zaznaczenie swojej obecności na boisku w pożegnalnym spotkaniu dla Borussii Dortmund.
  • Donyell Malen, Sebastien Haller, Jamie Bynoe-Gittens – grali zbyt krótko.

Real Madryt

Thibaut Courtois – 8,5/10: Kilkukrotnie uchronił Real przed stratą bramki. Bronił uderzenia Adeyemiego i Füllkruga, dzięki którym Real nie stracił gola. Potwierdził, że wystawienie go na finał było świetną decyzją.

Ferland Mendy – 6,5/10: Nie był ostoją Realu. Miewał problemy z Ryersonem czy Jadonem Sancho, a przy tym sam dwukrotnie mógł sprowokować groźną akcję dla Borussii. W drugiej połowie nie miał już tak dużo pracy.

Nacho Fernandez – 7,5/10: W jednej z sytuacji urwał mu się Niklas Fullkrug, ale na jego szczęście bez konsekwencji. Poza tym zagrał dość pewnie, bez większych pomyłek. W końcówce nie upilnował Fullkruga, ale ten był na spalonym.

Antonio Rüdiger – 7,5/10: Wykonywał swoje zadania w sposób całkowicie poprawny, jak na niego przystało. Mógł lepiej się zachować przy podaniu Maatsena do Fullkruga w pierwszej połowie, ale generalnie zagrał tak, jak można było oczekiwać.

Dani Carvajal – 9,5/10: Najjaśniejsza postać Realu. W pierwszej połowie praktycznie bezbłędny w defensywie, był też motorem napędowym w ofensywie. Po przerwie ponownie się wyróżniał, a kwintesencją jego występu był strzelony gol.

Toni Kroos – 9/10: Był odpowiedzialny za uspokajanie sytuacji w środku boiska. Mógł w pięknym stylu pożegnać się z klubową piłką, ale dwukrotnie jego uderzenia z rzutów wolnych zatrzymywał Kobel. Gola nie strzelił, ale asystował przy trafieniu Carvajala, czym idealnie podsumował swoją karierę.

Eduardo Camavinga – 8/10: W pierwszej połowie wyrósł na czołową postać środka pola, ale dwukrotnie zaliczył straty, które mogły dla Realu skończyć się źle. Po przerwie dyrygował wieloma akcjami i pokazał, że przynajmniej w pewnym sensie jest w stanie zastąpić Toniego Kroosa.

Fede Valverde – 7,5/10: Skupił się na rozbijaniu ataków Borussii – był skuteczny w destrukcji, ale po przerwie kilka razy niefrasobliwie zagrywał w groźnej strefie. W drugiej połowie skupił się na kreowaniu gry, a dzięki większej ilości miejsca na boisku mógł rozdzielać piłki w ostatniej tercji boiska.

Jude Bellingham – 6,5/10: To nie był jego mecz. W pierwszej połowie zbyt łatwo przegrywał pojedynki z Sabitzerem czy nawet Brandtem. W ofensywie nie dawał zbyt wiele. Tuż po strzelonej bramce mógł podwyższyć na 2:0, ale fatalnie się pomylił. Uratowała go jednak asysta przy bramce Viniciusa.

Vinicius Junior – 8/10: Zagrał “swój” mecz – próbował dryblować i czarować, a przy tym prowokować i… symulować. Dostał żółtą kartkę za ostry atak na Kobela. Był znacznie aktywniejszy z duetu Brazylijczyków, a ogólną notę zdecydowanie podwyższył strzelonym golem.

Rodrygo – 4/10: Kompletnie niewidoczny. Przez długie fragmenty można było się zastanawiać, czy Brazylijczyk jest w ogóle na boisku. Nie dał Realowi praktycznie nic, przez co za działania pod bramką Borussii odpowiedzialny był jedynie Vinicius.

Rezerwowi:

  • Joselu, Luka Modrić, Eder Militao, Lucas Vazquez – grali zbyt krótko.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Były trener Igi Świątek wraca do pracy. Poprowadzi tenisistkę z rankingu WTA
ITIA przerwała milczenie w sprawie Igi Świątek. Już wszystko jasne!
Szaranowicz wskazał “Moment Roku 2024” w polskim sporcie. Wyróżnił Świątek
Iga Świątek doceniona. Polka zdobyła trzy nagrody!
Świątek zrobiła wrażenie na Wimie Fissette. Belg tłumaczy, co wyróżnia Polkę
Iga Świątek wraca na kort. Rusza World Tennis League 2024
Magda Linette powiększyła sztab. Pomoże legenda polskiego tenisa
Jasmine Paolini wyróżniona! Wyjątkowa nagroda dla włoskiej tenisistki
Iga Świątek zagra w prestiżowym turnieju. Tam jeszcze nigdy nie wygrała
Wim Fissette zapowiada. Chodzi o Wimbledon