Grecki napastnik pogrążył Borussię
W debiucie Niko Kovaca na ławce trenerskiej Borussii Dortmund niemiecki potentat przegrał 1:2 z VfB Stuttgart. Kilka dni później dortmundczykom udało się pokonać Sporting Lizbona 3:0 w pierwszym meczu 1/16 finału Ligi Mistrzów. W sobotnim starciu z VfL Bochum Borussia chciała iść za ciosem.
Podopieczni chorwackiego trenera kontrolowali wydarzenia boiskowe, lecz brakowało im klarownych sytuacji strzeleckich. Jakby tego było mało, w 33. minucie prowadzenie objęli gospodarze. Po strzale Philippa Hofmanna piłkę do siatki wbił Georgios Masouras.
Chwilę później napastnik Bochum znów wpisał się na listę strzelców. Reprezentant Grecji wykorzystał koszmarny błąd Niklasa Sule, który próbował zagrać do Gregora Kobla. Masouras z łatwością przejął futbolówkę i pokonał szwajcarskiego golkipera w sytuacji “sam na sam”.
Goście próbowali odrobić straty po zmianie stron. Choć w drugiej części spotkania mieli ponad 75% posiadania piłki, udało się im się oddać tylko jeden strzał celny. Bramkarz ekipy z zachodnich Niemiec poradził sobie jednak z próbą Pascala Grossa.
Ostatecznie mecz skończył się wynikiem 0:2 dla VfL Bochum. Dzięki tej wygranej ekipa Dietera Heckinga nie jest już najgorszą drużyną Bundesligi. Pogromcy Borussii zajmują obecnie przedostatnie miejsce w tabeli. Jeśli chodzi o dortmundczyków, stracili oni doskonałą szansę na włączenie się do walki o europejskie puchary. Na ten moment zespół z Signal Iduna Park plasuje się na 11. pozycji.