Borussia przejechała się po rywalu
BVB jest zespołem, którego gry praktycznie nie da się przewidzieć. Jeszcze niedawno przegrali przecież 1:5 ze Stuttgartem w fatalnym stylu – zastanawiano się wtedy, jak Nuri Sahin zareaguje na tak dotkliwą porażkę. Lepiej jego zespół prawdopodobnie nie mógł odpowiedzieć, bo w kolejnych meczach z Bochum i Celtikiem zdobyli oni aż jedenaście goli.
Borussia w starciu ze Szkotami zagrała istny koncert. Zawodnicy dortmundzkiego klubu rozbili rywala, który przecież w swojej lidze wciąż nie stracił gola, a w pierwszej kolejce Ligi Mistrzów pokonał Bratysławę aż 5:1. Ekipa Brendana Rodgersa miała postawić trudne warunki, a została zmieciona już w pierwszej połowie przez BVB.
Dortmundczycy schodzili bowiem na przerwę prowadząc 5:1. Wywalczyli sobie tak pokaźną przewagę, że w drugiej odsłonie już wyraźnie zmniejszyli tempo. Ich defensorzy długimi fragmentami spokojnie wymieniali się podaniami oczekując na pressing Szkotów. Mimo to udało im się podwyższyć prowadzenie zdobywając w drugiej połowie kolejne dwie bramki.
Szczególnie dobrze zaprezentował się Karim Adeyemi, który do trzech zdobytych bramek dołożył wywalczonego karnego. 22-latek co chwilę nękał defensywę Celtiku kolejnymi dryblingami, czy wbiegnięciami za ich plecy. Swoją dużą cegiełkę do tego rezultatu dołożył także Serhou Guirassy, który strzelił dwa gole często popisując się także inteligentną grą tyłem do bramki rywala. Listę strzelców za sprawą skutecznie wyegzekwowanego rzutu karnego w 6. minucie starcia uzupełnia Emre Can oraz Felix Nmecha, który ustalił wynik meczu w 79. minucie.
Borussia już w sobotę zmierzy się na wyjeździe z Unionem Berlin. To ostatni mecz ekipy Nuriego Sahina przed październikową przerwą na reprezentacje. W trzeciej kolejce Ligi Mistrzów zagrają z kolei z Realem Madryt na Santiago Bernabeu.
