Borussia gromi Celtic
Już na starcie meczu rzut karny wywalczył Jamie Bynoe-Gittens. Udało mu się wyjść na sytuację sam na sam z Schmeichelem. Podczas próby mijania golkipera został zahaczony przez rywala rękawicami. Do “jedenastki” w 8. minucie podszedł Emre Can, który pewnym uderzeniem w środek bramki nie dał szans bramkarzowi Celticu.
Odpowiedź Szkotów była błyskawiczna. Ledwo minutę później dośrodkowanie w pole karne Borussii posłał 21-letni Arne Engels. Akcję zamykał nabiegający Daizen Maeda. Spory błąd przy tej sytuacji popełnił Emre Can, który minął się z futbolówką przez złe obliczenie toru lotu.
Na trzeciego gola znowu nie musieliśmy długo czekać, bo już w 11. minucie BVB ponownie wyszło na prowadzenie. Kobel zagrał długą piłkę na Guirassy’ego, któremu udało się w świetny sposób zgrać ją do Brandta. Ten prostopadłym podaniem uruchomił Adeyemiego, który strzałem z lewej nogi pokonał Schmeichela. Po drodze piłka odbiła się od defensora Celticu.
Mecz na chwilę się uspokoił. Czwarte trafienie Borussii przypadło na 40. minutę. Adeyemi wywalczył rzut karny, który skutecznie wyegzekwował Guirassy. Dwie minuty później hattricka skompletował właśnie Adeyemi.
Ostatecznie Borussia wygrała 7:1. W drugiej odsłonie kolejne trafienie dołożył Guirassy. Wynik starcia w 79. minucie ustalił Felix Nmecha. W następnej kolejce Ligi Mistrzów BVB zagra na Santiago Bernabeu z Realem Madryt.