Kamiński rozczarowuje w Wolfsburgu
Kończący się sezon nie jest dla Jakuba Kamińskiego szczególnie udany. Choć dość regularnie dostaje szanse na grę w składzie Wolfsburga, to zazwyczaj są to dość okrojone w minuty występy. Jak dotąd tylko 12 razy został wystawiony w wyjściowej jedenastce.
Najbardziej uderzające w oczy są liczby 22-latka. W samej lidze rozegrał zaledwie 1123 minuty, a jego dorobek to zaledwie trzy asysty. W trzecim roku w ekipie z Bundesligi Kamiński nie osiągnął więc statystyk, za które można byłoby go chwalić, biorąc pod uwagę pozycję, na której gra.
Borek krytycznie o Kamińskim
W poniedziałkowej “Mocy Futbolu” Mateusz Borek w dość krytycznych słowach wypowiedział się na temat tego, co Kamiński prezentuje w obecnym sezonie. Zwrócił uwagę na fakt, jakie były stawiane wobec niego oczekiwania.
– Mówimy o młodym chłopaku, który powinien mieć 3000 minut w sezonie w Bundeslidze, a ma zaledwie 1123. Cały czas mówimy o piłkarzu, który jest potrzebny reprezentacji Polski, ale w Wolfsburgu zapewne oczekiwano, że będzie to już zawodnik wiodący, na poziomie liczb z Lecha Poznań – powiedział.
Borek zwrócił też uwagę, że niecelne są porównania Kamińskiego do Nicoli Zalewskiego. – To nie jest piłkarz jak Zalewski, że z wrodzoną łatwością może tworzyć przewagę. W Lechu, dzięki swojej dynamice, ogrywał rywali i oddawał strzał. W Niemczech tego nie ma. Być może to decyduje o wyborach kolejnych trenerów Wolfsburga – przyznał.