Mateusz Borek wymienił plusy i minusy transferu Recy
Legia Warszawa zaczęła letnie okienko od transferu Petara Stojanovicia. Z czasem do ekipy Edwarda Iordanescu dołączył Mileta Rajović oraz Arkadiusz Reca. Podpisanie kontraktu z Polakiem zaskoczyło kibiców stołecznej ekipy. Wszystko przez to, że 30-latek miał trafić do Lecha Poznań. Po przejściu do Legii reprezentant Polski powiedział, że “trafia do największego klubu w Polsce”. Na te słowa zwrócił uwagę Mateusz Borek.
– Zabrzmiałoby to całkiem wiarygodnie, gdyby nie to, że 48 godzin wcześniej był na testach medycznych w Lechu Poznań. Ciekawy ruch, ale ja nie jestem pewien – przede wszystkim w kwestiach zdrowotnych. Czy on będzie w stanie wybiegać ten sezon? Tego chce trener Iordanescu. Wydaje się, że Reca ma predyspozycje do gry na lewej obronie, a nie “pięterko” wyżej – zastanawia się współwłaściciel Kanału Sportowego.
Mimo pewnych wątpliwości Borek uważa, że Reca będzie dobrze pasować do Rajovicia, który najlepiej czuje się wtedy, gdy dostaje dośrodkowania.
– Dyskutując o transferze ogłoszono, że on może grać na dwóch pozycjach. Może, ale patrząc na dwa ostatnie sezony w Serie B. My dzisiaj myślimy o Legii, która ma grać skutecznie w Europie. Prawda jest taka, że w ostatnim sezonie Reca zaliczył 1700 minut, a w poprzednim 1200. Też patrzę na asysty – bo nie wymagam od niego bramek. To są dwie asysty na poziomie Serie B. Wydaje mi się, że Legia potrzebowała gościa z dobrym dośrodkowaniem w pełnym biegu. To Recy muszę oddać. Jak jest zdrowy, to ma dynamikę i dobre dośrodkowanie – przekonuje.
– Kupujesz takiego piłkarza, jak Rajović, który jest od tego, żeby “zamiatać” w polu karnym. Trener pewnie sobie zwizualizował, że z jednej strony będzie Reca, z drugiej Wszołek i te boki będą chodzić. Będą wrzutki na środkowego pomocnika, być może to będzie gwarancja bramek – podsumował.
Program Kanału Sportowego pt. “Moc Futbolu” można obejrzeć poniżej.