Mateusz Borek szczerze o zasadach eliminacji MŚ
Mateusz Borek wybiegł już w kierunku listopadowego zgrupowania reprezentacji Polski. Biało-Czerwoni za niecały miesiąc zmierzą się z Holandią u siebie (14 listopada) i Maltą na wyjeździe (17 listopada). Podopieczni Jana Urbana wciąż mają szansę na pierwsze miejsce w grupie, ale są one praktycznie znikome. Znacznie bardziej prawdopodobny jest udział Polaków w barażach. Mogą nawet trafić do pierwszego koszyka.
W poniedziałkowej “Mocy Futbolu” na antenie Kanału Sportowego Mateusz Borek przyznał, co mu się nie podoba w eliminacjach mistrzostw świata. Chodzi o zasadę, że o miejscu w tabeli grupowej decyduje bilans bramkowy, a nie bilans meczów bezpośrednich. Z tego powodu listopadowe starcie z Holandią nie ma tak dużej wagi.
– Byłoby to coś fajnego wygrać z Holandią. My jednak nie możemy przegrać, przede wszystkim w kontekście punktów do rozstawienia w barażach. Szanse na to, że przegonimy Holendrów, są już tylko iluzoryczne. Nie podoba mi się obecny regulamin. Wolałem, gdy o miejscu w tabeli decydowały mecze bezpośrednie. Gdyby tak było, byłaby grzałka na mecz z Holandią – przyznał dziennikarz Kanału Sportowego.
Więcej o reprezentacji Polski w programie “Moc Futbolu” na antenie Kanału Sportowego!