Mateusz Borek ujawnił, czego brakuje Lechowi
Mateusz Borek wtorkowy poranek rozpoczął już w Belgradzie, gdzie wieczorem Lech Poznań zagra rewanżowe spotkanie z Crveną zvezdą. Kolejorz ma do odrobienia dwie bramki po tym, jak przed tygodniem na własnym boisku przegrał z mistrzem Serbii 1:3.
Nastroje wokół meczu na słynnej belgradzkiej Marakanie nie są najlepsze. Panuje świadomość, że starcie rewanżowe z Crveną zvezdą będzie dla Lecha bardzo trudne. Mateusz Borek przyznał, że zadanie o tyle się skomplikuje, że Kolejorz przystąpi do tego spotkania osłabiony w ofensywie.
– Lech powinien przystępować do rywalizacji o Ligę Mistrzów z kwartetem, który dałby klubowi bardzo dużo. Ta czwórka to Patrik Walemark, Ali Gholizadeh, Afonso Sousa i Mikael Ishak. Z grona tych muszkieterów został tylko ostatni, reszta jest z różnych względów nieobecna. Wiem, że Kolejorz pozyskał kilku zawodników, ale drużyna z tymi gwiazdami i sprawdzonym schematem dałaby inną jakość. Nie chcę przesadzać, ale byłby to o jakieś 30 czy 40 procent w ofensywie mocniejszy zespół – stwierdził.
Więcej o meczu Lecha z Crveną zvezdą w programie “Tylko Sport”!