Mateusz Borek ocenił reprezentantów
Mateusz Borek wypowiedział się o grze kilku kadrowiczów po meczu z Litwą. Biało-Czerwoni wygrali w Kownie 2:0. Na listę strzelców wpisali się Sebastian Szymański i Robert Lewandowski. Dziennikarz Kanału Sportowego przyznał, że było to trudne spotkanie do merytorycznej oceny zespołu.
Czytaj też: Polska niemal pewna co najmniej baraży. Zostały dwa mecze [TABELA]
– Przed meczem chciałem kontroli. Oczekiwałem, że będziemy rozgrywać ten mecz na własnych zasadach. Były jednak chwile, że pachniało niebezpieczeństwem pod naszą bramką. Byliśmy nieposkładani. Jestem fanem Mattiego Casha, ale myślę, że miewał lepsze występy. Ja od piłkarza Premier League oczekuję więcej. Robert Lewandowski w pierwszej połowie był tak naprawdę zawodnikiem jednego momentu. Ładnie związał dwóch obrońców i wprowadził skrzydłowego na wolne pole – przyznał.
Oto największy wygrany zgrupowania
– Największym wygranym tego zgrupowania jest natomiast Michał Skóraś. Wszedł z marszu i pokazał, że jest gotowy do zastąpienia Zalewskiego czy innego skrzydłowego. Jan Urban wprowadził też do reprezentacji Jana Ziółkowskiego i utrzymał Szymańskiego, który dał liczby. (…) Dostaliśmy w niedzielę pozytywną informację, że mamy kilku piłkarzy, takich jak właśnie Kamiński, Zalewski czy Skóraś, którzy mogą przez 7 czy 10 lat grać w reprezentacji Polski. To będzie progresować – dodał.
Czytaj też: Mateusz Borek po meczu z Litwą! Tak ocenia grę Polaków
– To jest mecz, po którym trudno oceniać indywidualnie piłkarzy. Atmosfera tego spotkania też była letnia po tym, co zrobiła Holandia z Finlandią (4:0 przyp. red.). Wiadomo było, że musimy wygrać z Litwą. Nie łudzimy się, że w ostatniej kolejce kadra Oranje zgubi punkty w starciu z Litwinami, nawet jeśli my zdołamy wcześniej pokonać Holendrów – zakończył dziennikarz Kanału Sportowego.
Więcej o meczu Polska – Litwa na antenie Kanału Sportowego!