Borek zszokowany informacjami o Ziółkowskim
Gdy ogłoszono kadrę reprezentacji Polski na Mistrzostwa Europy U-21, wielkie kontrowersje wzbudził brak między innymi Jana Ziółkowskiego. 20-letni stoper zaliczył udany sezon w Legii Warszawa, budując swoją markę jako jednego z najbardziej utalentowanych młodych polskich obrońców. Zakładano, że musiała to być decyzja techniczna selekcjonera Adama Majewskiego. Adam Sławiński podczas programu Kanału Sportowego wyjawił jednak, że w rzeczywistości to sam piłkarz nie chciał wziąć udziału w imprezie, jeśli nie otrzymał od trenera zapewnienia co do gry w wyjściowej jedenastce.
— Mówiono o brakujących nazwiskach: Oyedele, Urbański, Ziółkowski. Z tego co jednak słyszę, to defensor Legii sam nie chciał na ten turniej przyjechać. Zadzwonił do niego trener Majewski i Ziółkowski powiedział, że przyjedzie, ale ma mieć gwarancję tego, że gra w pierwszym składzie – przekazał Adam Sławiński. Błyskawicznie w tej sprawie głos zabrał Mateusz Borek.
— Widzę w Janie Ziółkowskim młodego Jacka Bąka. On ma potencjał niesamowity, by na lata grać w pierwszej reprezentacji Polski. Natomiast jeżeli ta informacja jest prawdziwa… Janek Ziółkowski, piłkarz, który zagrał dziewiętnaście meczów w Ekstraklasie w tym sezonie i pięć w Lidze Konferencji, poinformował trenera reprezentacji młodzieżowej, że nie jest zainteresowany przyjazdem na Mistrzostwa Europy bez gwarancji gry w pierwszym składzie? Jak tak, to jest to patologia. Patologia – stwierdził Mateusz Borek.