Mateusz Borek komentuje transfer Marcina Bułki
Mateusz Borek odniósł się do transferu Marcina Bułki. Polski bramkarz wkrótce zasili szeregi Neomu SC z Arabii Saudyjskiej. Za jeden rok gry reprezentant Polski zarobi 10 milionów dolarów. Ma podpisać z beniaminkiem Saudi Pro League czteroletni kontrakt.
W programie “Tylko Sport” na antenie Kanału Sportowego debatowano nad decyzją Bułki. Czy golkiper Nicei dobrze postąpił, decydując się na wielkie pieniądze w Arabii Saudyjskiej zamiast kontynuowania gry w Europie?
“Świetna decyzja”
– Bułka to zawodnik bardzo młody, jeśli chodzi o przebieg kariery. Myślę, że jeżeli będzie zdrowy, to ma przed sobą spokojnie 10 czy 15 lat grania w piłkę. Nie jestem przekonany, że Marcin Bułka rozegra cztery lata w Arabii Saudyjskiej. Życzę mu tego, łączy się to z odpowiednim uposażeniem, ale nie wykluczam, że ta przygoda się skończy na przykład za dwa lata – stwierdził Mateusz Borek.
– Na dziś to jest świetna decyzja. W niczym nie wyklucza go ze zgrupowań reprezentacji. Patrząc na ligę w Arabii Saudyjskiej, mówimy czasem różne rzeczy o intensywności lub taktyki. Zobaczmy jednak, jacy tam pracują trenerzy. Z nimi idą całe sztaby – dodał.
“Dbałość o każdy detal”
– Rozmawiałem z Marcinem i powiedział, że w tym klubie jest dbałość o każdy detal. Książę jest właścicielem tej drużyny. Inwestycje będą pewnie gigantyczne. (…) Dostajesz dom, samochody, kierowcę, fizjoterapeutę, domowego kucharza – żyć, nie umierać. Ważne są jednak dwa aspekty. Pierwszy to taka hipermotywacja, żeby ciągle wymagać od siebie więcej. Druga sprawa dotyczy presji, którą lubi Bułka. On lubi wielką publikę i mecze, które są na świeczniku. Pytanie, jaki będzie poziom tej motywacji nie w meczach z Al-Hilal czy Al-Nassr, tylko z klubami, na które przychodzą 500 czy 1000 osób – kontynuował.
– Wiem, że pod koniec trzeciego tygodnia lipca Neom SC rozpocznie miesięczny obóz w Hiszpanii. Nie ma co ukrywać, że decydująca też była osoba trenera Christophe’a Galtiera. To on będzie nowym szkoleniowcem beniaminka Saudi Pro League. Uparł się na ten transfer, bo obaj panowie pracowali razem w Nicei –zakończył dziennikarz Kanału Sportowego.
Cały program do obejrzenia poniżej.