Wirtualna Polska podaje, że prezes PZPN Cezary Kulesza nie zamierza zwalniać Michała Probierza po porażce z Finlandią (1:2). Kulesza ma pomóc załagodzić spór między niedawnym kapitanem kadry a trenerem. “Być mediatorem”.
Jak w tej sytuacji zachowa się Robert Lewandowski? Czy kapitan jednak wróci do kadry? Mateusz Borek w “Biało-Czerwonym Alarmie” wyraził swoją opinię. – Lewandowski nie ma przekonania, że będzie lepiej. Nie wykluczam, że on na stałe z tej reprezentacji się wypisze – powiedział.
– Może Kulesza obwieścić, że Probierz zostaje. I to jest decyzja mocna, ale dla wielu niezrozumiała. Górnolotnie rzecz ujmując – przeciwko narodowi. Natomiast bardzo mi się nie podoba absurdalna, śmieszna, groteskowa druga część komunikatu. Jeśli poważny 37-letni facet napisał, że jego noga nie postanie w kadrze, dopóki trenerem będzie Probierz, to trzeba to traktować serio. Jeśli zostaje Probierz, to nie będzie tam Lewandowskiego. To proste.
Borek podkreślił także, że prezes PZPN będzie teraz pracował nad zachowaniem jedności w Związku. – Ci, którzy próbowali podnieść miecz i zawiązać opozycję, za kilkanaście dni będą płakać, bo ich nie będzie. Dzisiaj prezesa Kuleszy nie zajmują żadne wybory w PZPN, bo i tak są wygrane przez aklamację. Zajmuje się planem pielgrzymki do innych federacji europejskich, by dostać się do Komitetu Wykonawczego UEFA – dodał.
“Biało-Czerwony Alarm” możesz obejrzeć poniżej: