Mateusz Borek ostro o polskim futbolu
Mateusz Borek w mocnych słowach podsumował, jak niekiedy działa środowisko piłki nożnej w Polsce. Dziennikarz Kanału Sportowego w programie “Tylko Sport” poruszył temat sławetnego adaptowania się zawodników do nowych drużyn. Często trenerzy tłumaczą, że jakiś zawodnik nie gra zgodnie z oczekiwaniami, ponieważ “potrzebuje czasu na aklimatyzację”. Borek poruszył również temat rozbudowanych sztabów szkoleniowych, które są coraz częstszą praktyką, choć niekoniecznie idą w parze z lepszymi wynikami.
– Nie chcę iść w takie populizmy i mówić, że kiedyś było inaczej. Piłka się zmieniła. Rozbudowane sztaby są potrzebne, ale to jest dodatek. Nie róbmy z piłki matematyki czy fizyki. Futbol to nie chemia, żeby rozprawiać o jakichś procesach. Nie gadajmy przez pół roku o adaptacji, bo normalnie kupujesz piłkarza po to, żeby ci pomógł tu i teraz – przyznał stanowczo.
Aklimatyzacja to mit
Mówiąc o aklimatyzacji nowych graczy, posłużył się przykładem Rakowa Częstochowa. Wicemistrz Polski na transfery wydał w letnim okienku prawie sześć milionów euro. Podopieczni Marka Papszuna przegrali jednak na własnym boisku z Maccabi Hajfa (0:1) w eliminacjach Ligi Konferencji Europy. Jeśli nowe nabytki nie dadzą klubowi awansu do europejskich pucharów, rozczarowanie będzie ogromne.
– Mam teraz rozgrzeszyć Petera Baratha, który już był w Rakowie? Będę teraz do października słuchał, że skoro nie ma Koczerhina i Berggrena, to nie ma wyników? – pytał retorycznie Borek.
Dalsza część dyskusji o stanie polskiego futbolu w programie “Tylko Sport”!