Cezary Kulesza nie dostał się do Komitetu Wykonawczego UEFA. W głosowaniu zajął ósme miejsce, ale to nie wystarczyło do sukcesu wyborczego.
Tak skomentował wyniki głosowania:
Kilka godzin po wyborach w mediach społecznościowych szpilkę aktualnemu prezesowi PZPN wbił Zbigniew Boniek. – Nie wiem kto to Prezesowi pisze, byłem totalnie oddalony od tych wyborów, ale czytając ten wpis, to narzuca mi się proste pytanie – to po jaką cholerę kandydował? – napisał w odpowiedzi na wpis Kuleszy.
Na odpowiedź aktualnego prezesa PZPN nie trzeba było długo czekać. – Zbyszek tchórzostwem byłoby nie spróbować! Po to startowałem, żeby się dostać. To jasne. Delegaci wybrali inaczej – przyjmuje to ze zrozumieniem i w swoim wpisie przedstawiłem, jak to widzę – odpowiedział.
Wymianę zdań w “Tylko Sport” skomentował Mateusz Borek. Jednoznacznie.
– To nie jest Twitter Czarka Kuleszy. Moim zdaniem konto prowadzi któryś departament PZPN. Każdy wpis to nie jest wpis Czarka. Każdy, kto go zna, to wie, że Czarek tak nie mówi i nie pisze – powiedział Borek.
– Wszystkie tweety na tym koncie napisane są fatalnie; są kwadratowe. Może powinno tam być nieco mrugnięcia okiem? Jest przecież konto Łączy Nas Piłka od oficjalnych komunikatów. U Kuleszy wpisy są na takim poziomie, w takim stylu, że robią tylko problem. Gdyby językoznawca wziął pod lupę dwa ostatnie tweety, to zauważyłby, że są napisane są w kompletnie innym stylu i z inna narracją. Pachnie mi tu Czarkiem Kowalskim – uśmiechnął się Borek.
– Pierwszy tweet to jest po prostu dno. Nie można napisać gorzej. Na pewno oba tweety pisał inny autor. W sprawie tego konta trzeba podjąć decyzję. Albo prowadzimy to konto z jajem, ze swadą i jest w tym trochę uśmiechu albo niech to konto zamkną. Stwarza tylko więcej problemu niż pożytku – ocenił Borek.